niedziela, 2 grudnia 2012

4Minute - Volume Up

No tak, parę dni nie miałem weny - albo ujmując prościej - nie chciało mi się pisać, to teraz nie wiem za co się złapać. Jest kilka klipów, które wypadałoby przedstawić przed końcem roku, póki choćby rocznikowo są aktualne, z drugiej strony zaczyna się kolejna fala nowości. Jeszcze chwilę temu zastanawiałem się, czy nie zmienić planów i nie wrzucić tutaj kawałka, który wyskoczył kilkadziesiąt minut wcześniej.

Jednak nagranie Nell chwilę sobie poczeka (na Świętego Nigdy). Jedna rzecz, że chciałbym zobaczyć tłumaczenie słów piosenki. Druga rzecz, że o "Volume Up" po prostu muszę napisać. Nie chodzi nawet o piosenkę - chodzi o teledysk. Może nie niesie on ze sobą ładunku znaczeniowego, ale wizualnie i produkcyjnie to istne cacuszko.

Oglądając klip zastanawiałem się tylko - gdzie oni znaleźli takie lokacje w Korei? A może gdzieś polecieli w plener? Nie, to by była za daleka eskapada. Green screen to zdecydowanie nie jest... Czyżby to wszystko zostało zbudowane specjalnie na potrzeby teledysku?! Pogrzebałem w internecie i okazuje się, że - tak, całość została nakręcona na planie, którego budowa kosztowała, bagatela, 132 538 USD.

Śmiem twierdzić, że gdyby kręcić te sceny w plenerze, efekt byłby gorszy. Od projektu przestrzennego, do wykańczających całość detali - twórcy mieli pełną kontrolę nad scenografią. Całość jest dzięki temu niewiarygodnie, jak na tak specyficzną stylizację, spójna, a przy tym niesamowicie plastyczna. Niby nie ma tu "wodotrysków", ale klip to cukierek dla oka.



Tak, motywem przewodnim są wampiry, ale nie te zmierzchowe - błyskoczące i ogólnie szajsowate. Nie, to są te prawdziwe wampiry - trochę gotyckie, trochę dekadenckie, trochę egzotyczne i niezmiennie seksualnie wyzywające. Zresztą teledysk można podzielić na trzy segmenty stylizacji, oparte właśnie na powyższych hasłach.

Pierwszy segment - gotycki - pewnie obroniłby się sam, bez uzupełnienia pozostałymi dwoma. Kostiumy są wspaniałe - czarne z krwistoczerwonymi akcentami, naraz minimalistyczne od strony fasonu, ale i zdobne; zakrywające, ale i zwiewne. Wrażenie robi choreografia, szczególnie tancerki wychylające się zza Hyuny, a potem oplatające ją w namiętnym uścisku.

Ale w tym segmencie i tak najważniejsza jest niewiarygodna scenografia. Takiego pleneru twórcy nigdzie by nie znaleźli! Gotyckie, podziemne ruiny z taką ilością przestrzeni może jeszcze gdzieś by uświadczyli, ale tak naprawdę kluczem do sukcesu jest tutaj niesamowite oświetlenie. Ta dziura w suficie, zakratowana, strzelista brama centralnie za plecami piosenkarek i lejący się z nich zółto-pomarańczowy blask, równie dobrze mogący pochodzić od zachodzącego słońca, jak i od pożogi. I na to wszystko jeszcze dodatek czerwonego światła od boku. Summa summarum dostajemy coś niezmiernie efektownego, ale nie efekciarskiego.

Strasznie podoba mi się plan "egzotyczny", czyli ten z holem wykładanym drewnem. Dlaczego egzotyczny? Spójrzcie w głąb sceny, centralna jej część inspirowana jest środkowym wschodem, szeroko rozumianą Persją. Architektoniczne kształty, użyta kolorystyka i do tego kolorowe kostiumy grupy z dominującymi kolorami niebieskim i złotym.

Jeżeli ktoś grał w "Baldur's Gate 2", od razu powinno mu zaświtać w głowie wizualne skojarzenie z wampirami w tamtej grze. Faktem jest, że podania o istotach wampiropodobnych krążą w tamtej części świata od zarania dziejów. Z mezopotamskich mitów znalazły nawet drogę do Starego Testamentu, gdzie pojawiają się w osobie Lilith, czy też Lamii, pierwszej żony Adama.

Zachodnia fikcja często dopatruje się korzeni wampiryzmu właśnie w tej części świata. Co do tego segmentu mam jeszcze jedną obserwację - oświetlenie, a raczej umiejscowienie źródeł oświetlenia - jest identyczne jak w scenie gotyckiej. Za wokalistkami mamy rożświetloną bramę, czy też okno, a także spod sufitu pada na nie podobne światło. To pomaga utrzymać wizualną spójność przy przejściach pomiędzy scenografiami.

Ostatnią stylizację nazwałem dekadencką, chociaż nawet bardziej pasowałoby tu hasło "filmowa". Główna inspiracja to ewidentnie "Dracula" Coppoli. Mieszanka wiktoriańskiego, może nawet imperialnego, stylu w wystroju wnętrz z bardzo śmiałymi, dekadenckimi kostiumami piosenkarek. Kiedy na początku teledysku HyunA przechodzi przez drzwi, do pomieszczenia wraz z nią wlewa się trochę zimnego nocnego oparu z ogrodu. Jest w tym wszystkim taki teatralny posmak, podobny do tego z "Draculi".

Na jakimś poziomie, wizualnie ten ciemny, wykładany drewnem korytarz, te zimne, beznamiętne miny statystów i ich stonowany ubiór - to wszystko przypomina mi "Wywiad z wampirem", a konkretniej segment rozgrywany we Francji. No i Gayoon z wężem. Natychmiast mam przed oczami kultową scenę z "Od zmierzchu do świtu" z udziałem Salmy Hayek.

Całość jest wyśmienicie wymieszana i zmontowana na potrzeby teledysku. Kiedy ma być wolniej, kadry są pełniejsze, kiedy piosenka przyśpiesza, kamera zaczyna szaleć i na dokładkę zostajemy zalani falą nie tyle kadrów, co intensywnie przeplatanych migawek. Wszystko doskonale współgra z muzyką i mam tylko jeden zarzut...

Piosenka mogłaby być lepsza. Nie jest zła, motyw przewodni na saksofonie jest świetny, chociaż mam wrażenie, jakbym już go gdzieś słyszał. Nawet do segmentów "o-o-o-o-o" jestem w stanie się przyzwyczaić. Ale refren nie "zabija" tak jak powinien. Jest ładny, melodyjny, w jakiejś części chwytliwy, ale brakuje mu zęba, brakuje charyzmy. Przejście ze zwrotki do refrenu sugeruje, że za chwilę nastąpi eksplozja energii, a ja tej eksplozji jakoś nie słyszę.

Pastwić sie na pewno nie będę, piosenka nabiła ponad 13 mln wyświetleń na YT i dużo pozytywnych głosów, więc kim ja jestem, żeby się kłócić? Nawet jeżeli większość wejść nabiła HyunA (tak, to ta od "Gangnam Style"). Tym razem nie mam nic przeciwko. Przyznam nawet, że o ile jej solowa twórczość do mnie nie trafia, to nie mogę jej odmówić świetnej prezencji.

Rozpisałem się o tym teledysku, a tymczasem piosenka doczekała się jeszcze jednego klipu. Na potrzeby jednego z koreańskich programów satyrycznych nakręcono... Wersję hinduską.

BONUS
Wersja hinduska ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz