środa, 19 grudnia 2012

Sistar - Alone + Hyorin - Heeya

Dzisiaj 2 w 1. Tekst miał być o piosence "Alone" formacji Sistar, jednym z fajniejszych kawałków wydanych w tym roku. Pewnie mógłbym się zmusić i napisać to tak, by nie przerodziło się w opiewanie talentu wokalnego liderki grupy - Hyorin (효린 - romanizacja nie jest jednoznaczna, więc równie często spotkacie się z zapisem Hyolyn). Mógłbym, ale nie chcę i dlatego na dokładkę dołożę jeszcze jej popisowe wykonanie rockowej ballady pt. "Heeya" i przez znakomitą większość tego tekstu będę się zachwycał genialnym wokalem 21-latki.

Przy pierwszym przesłuchaniu "Alone" w uszy rzucają się silne i wyraziste wokale. Jednak dla mnie utwór ten był pierwszym kontaktem z twórczością tej grupy, więc specjalnie nie zagłębiałem się w to, która dziewczyna śpiewa którą partię. Z przyjemnością słuchałem sobie piosenki raz za razem, nie przejmując się tą kwestią. Do czasu...



Na chwilę zajmijmy się samą piosenką, żebym miał to z głowy. Podkład jest wyraźnie rytmiczny, podczas gdy wokale raczej melodyjne, chociaż tak akcentowane, by także podkreślać rytm. W efekcie wyrazistość piosenki ma dwa źródła - rytm i akcenty wokalne, które zlane w jeden utwór świetnie się komponują i uzupełniają. W ramach dosyć minimalistycznej i monotonnej estetyki udaje się stworzyć ciekawą i różnorodną piosenkę.

Dużym atutem są również głosy wokalistek, które są silne, bardzo wyraźne na tle muzyki. Przy tym dobrze zgrane między sobą, a poszczególne partie są doskonale rozdzielone między piosenkarki. Jeżeli ktoś nie będzie się wsłuchiwał, zapewne nie zorientuje się nawet, że większość piosenki śpiewa Hyorin, a koleżanki przez sporą część utworu jedynie ją wspierają.

Nie chcę umniejszać pozostałej trójce, która śpiewa zwyczajnie dobrze - szczególnie Soyou. Nie ma tu ich winy, po prostu taka jest kompozycja utworu, że Hyorin ma po połowie każdej ze zwrotek, podczas gdy koleżanki mają po połowie jednej zwrotki każda. W dodatku w refrenach śpiewanych grupowo to właśnie partie Hyorin są najbardziej zauważalne.

Tak piszę - Hyorin to, Hyorin tamto - a pewnie zastanawiacie się - która to jest ta Hyorin?



Jednak to nie dzięki tej piosence zwróciłem uwagę na Hyorin.

Od pewnego czasu toczą się prace nad ciekawym projektem muzycznym - "The Color of K-pop". Dla mnie szczególnie ciekawa jest grupa pod nazwą Dazzling Red, w której skład wchodzi właśnie Hyorin. Sama koncepcja projektu jest interesująca - cztery zespoły sformowane z członków i członkiń popularnych grup muzycznych. Mnie pierwotnie przyciągnęła przede wszystkim osoba Nany, która moim zdaniem w After School i Orange Caramel pozostaje wokalnie niezagospodarowana.

UZUPEŁNIENIE: Więcej o Dazzling Red i projekcie "The Color Of K-Pop" >>TUTAJ<< i >>TUTAJ<<.

Powód mojego zainteresowania grupą zmienił się, kiedy zobaczyłem materiał z pierwszych dni projektu i usłyszałem głos Hyorin. Ona nawet nie śpiewała - ona tylko mówiła, ale zrobiła na mnie tak kolosalne wrażenie, że natychmiast zacząłem szukać jej solowych występów.

Często bywa tak, że dobre wokalistki mówią w specyficzny sposób. Czasem mają głęboki, donośny, tubalny głos, czasem, kończąc słowa, w charakterystyczny sposób "ćwierkają", a czasem mają chrypę, jakby odpalały papierosa od papierosa, a popiół strzepywały do puszek po piwie. Otóż Hyorin ma to wszystko naraz.

Ze znalezieniem występów solo nie było większych problemów. Hyorin przez pewien czas występowała w programie Immortal Song 2, gdzie aktualnie topowi wykonawcy śpiewali nowe wersje klasycznych piosenek innych artystów z minionych lat. W jednym z odcinków Hyorin rozprawiła się z rockową balladą, a efekt tego był taki.



Dziewczyna ma po prostu niesamowite możliwości. Moc głosu to jedno, ale ona ma także podparcie. Bez niego wysokie dźwięki zamieniałyby się w pisk, tymczasem Hyorin idzie w górę i w górę i cały czas ten dźwięk trzyma głębię i barwę. Finał piosenki od około 2:30 do 3:40 to miód na moje uszy - w tym pozytywnym znaczeniu.

Jakby tego było mało, tę fantastyczną, czystą emisję raz po raz swiadomie zanieczyszcza pięknymi przegłosami, od których aż chce się mruczeć z zadowolenia. Gdyby każdy wers kończyła takimi efektami, byłoby to nieznośną manierą, ale ona w genialny sposób panuje nad swoim głosem i stosuje te zabiegi jako bardzo efektowne ozdobniki.

Jeżeli miałbym przyczepić się do czegoś w tym wykonaniu, to do jednej rzeczy. Ta piosenka w oryginale jest smutna i raczej stonowana, czego popisującej się możliwościami wokalnymi piosenkarce nie wszędzie udawało się sprzedawać. Dla zainteresowanych wrzucam oryginał z przetłumaczonymi na angielski słowami.



POSTSCRIPTUM

Więcej "Alone" i więcej Hyorin znajdziecie >>TUTAJ<<.

BONUS
Nic nie napisałem o teledysku i zmysłowej choreografi do "Alone", więc - w ramach rekompensaty - taneczny cover w wykonaniu Black Queen. Dziewczyny są niewiarygodnie zgrane.



A tu jeszcze krótki klip prezentujący, jak dziewczyny z Sistar męczyły się z wymagającą choreografią.


2 komentarze:

  1. Ach... Uwielbiam tę piosenkę. Praktycznie całe ostatnie wakacje minęły mi z tą piosenką. Zgadza się – da się wychwycić, że Hyorin śpiewa najwięcej, ale cóż się dziwić, ma świetny głos. Teledysk, a raczej układ taneczny w nim, jest naprawdę zmysłowy. Miło patrzeć jak dziewczyny poruszają (RÓWO!) zgrabnymi nogami.

    Co do „Heeya”. Rewelacyjne. Bardzo lubię Hyorin, zdążyłem poznać już kilka jej piosenek i trochę jej postać. Cenie ją bardzo, lecz... Bardziej podoba mi się wersja Ailee, ale to chyba ze względu na tą nastrojowość i dźwięk skrzypiec (lub jakiegoś innego instrumentu smyczkowego), które uwielbiam. Ponadto najpierw słyszałem jej wersje, co ponoć ma wpływ na postrzeganie utworów. No i dodać też należy, że Ailee jest chyba moją ulubioną solistką, tak więc mogę być trochę subiektywny, ale wydaje mi się, że nie jestem. ^ ^”

    PS: Wiem, że w takiej sukience i butach nie jeden by się zabił, ale nie mogłem powstrzymać śmiechu oglądając ich...drobne wpadki. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym wypadku trudno mi porównywać wykonania Ailee i Hyorin, bo oba są świetne, ale też bardzo się różnią podejściem do piosenki, także sam nie wiem, którą wersję wolę. Mam wrażenie, że bardziej przywiązałem się do tej Hyorin, pomimo tego, że emocjonalnie jest o wiele płytsza.

      Usuń