niedziela, 11 sierpnia 2013

2NE1 - Do You Love Me

Niewiarygodne! YG Entertainment dotrzymało obietnicy. W odstępie miesiąca ukazuje się już druga piosenka 2NE1. Aż zaczynam wierzyć, że wytrwają w swoim postanowieniu do końca i wypuszczą wszystkie cztery nowe nagrania.

Niesłowność YG w kwestii terminów jest już tak rozsławiona, że sama wytwórnia postanowiła zagrać tą kartą i dodatkowo rozgrzać fanów. Na początku miesiąca wytwórnia potwierdziła, że wyda drugą piosenkę 2NE1 zgodnie z planem. Sam utwór miał być już gotowy (też mi rewelacja, podobno wszystkie cztery są gotowe już od zeszłego roku), ale miał pojawić się problem z teledyskiem. Jednak śpijcie spokojnie fani 2NE1 - YG Entertainment znalazło wyjście z sytuacji. Pozwoliło nakręcić klip samym dziewczynom z 2NE1 przy użyciu telefonów komórkowych i amatorskich kamer... Ta, jasne.

Choć muszę oddać ludziom z YG, że wzbudzili mój niepokój. Nie dość, że po słabym teledysku do "Falling In Love" (>>TUTAJ<<) i słabym teledysku do solowego debiutu CL "The Baddest Female" (>>TUTAJ<<), nie darzę ich już aż tak dużym zaufaniem, to jeszcze wypuścili koszmarny, koszmarny teaser do najnowszego klipu.



Widzę do czego zmierzali... Ale poważnie? Sedes? Drugi teaser był utrzymany w podobnej konwencji, tylko już nie dział się w łazience, więc wypadło to ciutek lepiej. Ale YG odczuwało niedosyt w kwestii drażnienia fanów, więc na teledysk kazało chwilę poczekać, najpierw publikując zakulisowe nagranie choreografii. Ale ja się już drażnił nie będę, układ taneczny wrzucę gdzieś niżej, a teraz już teledysk.



Spodziewałem się czegoś znacznie gorszego. Oczywiście widać, że większość ujęć  kręconych było ręką profesjonalisty, że z całą pewnością montowali to profesjonaliści, i że przynajmniej do części zdjęć użyto profesjonalnego sprzętu i tylko zastosowano filtry celowo obniżające jakość nagrania. A jednak teledysk ma ten zakulisowo-amatorski klimat, o który chodziło twórcom, jednocześnie unikając tandety weselno-klubowych, wspominkowych paradokumentów.

Co równie ważne, tak spreparowany obraz świetnie wpasowuje się w muzyczny nastrój tego nagrania. Jest żywiołowo, imprezowo i niezobowiązująco. Tak klip, jak i piosenka, kojarzą się z wakacyjnymi imprezami, ale już na tym wyższym stadium rozwoju, choć jeszcze nie tym finalnym. Bardzo przyjemna atmosfera, miło się tego słucha, a i teledysk zadziwiająco nie nudzi i nie męczy.

W piosence podoba mi się kilka rzeczy. Przede wszystkim żyjący podkład, który pod spodem jest dostatecznie monotonny, aby wkręcić się w głowę, ale po wierzchu dość zmienny, by nie zanudzić słuchacza na śmierć. Ponadto podział partii wokalnych jest całkiem udany. Dara ma tym razem całkiem sporo miejsca dla siebie i jej głos pasuje do tego utworu, a koleżanki dzielą się resztą mniej więcej po równo.

Jednak dla mnie największym sukcesem jest chyba to, że Park Bom dostała coś poza refrenem - konkretniej most do niego prowadzący. To pozwala jej choć trochę pokazać swoje walory głosowe, a jest ona chyba najlepszym wokalem tej formacji i jednym z ciekawszych na rynku. Miło też usłyszeć CL znów robiącą coś zauważalnego i nie będącego rapem.

A jednak nie mogę przekonać się do tego nagrania. Piosenka mi się podoba, ale nic więcej. Przy całej swojej przebojowej otoczce, przy całym tym profesjonalnym wykonaniu, przy kilku sympatycznych muzycznych smaczkach i przy całej sympatii, którą żywię do 2NE1 - nie potrafię zobaczyć w tym nagraniu przeboju, którego wszyscy oczekiwali.

Gdyby ta piosenka wylądowała na albumie, byłaby tylko b-sidem. Bardzo dobrym b-sidem, chętnie odtwarzanym b-sidem, ale niczym więcej. I chyba do tego sprowadza się mój problem - ta piosenka wraz z tym teledyskiem pachnie bonusem dla fanów, dodatkiem do czegoś większego. Ale nie jest dodatkiem, jest daniem głównym - pełnoprawnym singlem - w dodatku rzuconym przed wyposzczoną publikę, która ma duże oczekiwania. To, co umieściłem powyżej - jakkolwiek udane - nie spełnia tych oczekiwań, przynajmniej w moim wypadku.

Ja po prostu nie widzę tutaj tego stempla jakości - gwarancji oryginalności, którą do tej pory było 2NE1.  Bo jeżeli jeszcze na koreańskim rynku ta piosenka odcina się na tle konkurencji swoim zachodnim podejściem, to patrząc globalnie takich nagrań jest na kopy. A przecież 2NE1 ma ambicje bycia formacją rozpoznawalną globalnie. Jeżeli chce być rozpoznawalna, to musi robić rzeczy rozpoznwalne, a nie papkę podobną do tysięcy innych piosenek i teledysków.

Pozostaje jeszcze kwestia układu tanecznego, który zawsze jest ważnym elementem k-popowych występów. W klipie w ogóle go nie widzimy, ale jak już wspomniałem, YG Entertainment opublikowało specjalne nagranie jeszcze przed premierą teledysku.



Fajna, żróżnicowana rzecz, ale chyba jednak ciutek zbytnio rozstrzelona stylowo. Niektóre z luźniejszych ruchów, czy choćby ta "ciuchcia", zestawione ze znacznie poważniejszymi, energicznymi wymachami, czy tym, co robią dodatkowe tancerki - wypada trochę głupkowato.

Właśnie, warto zwrócić uwagę na tancerki. O dziewczynach mało się mówi, a przecież zasługują na kilka słów uznania. Już od jakiegoś czasu wykonują rewelacyjną robotę podczas występów i w teledyskach gwiazd ze stajni YG Entertainment. Były już w "Gangnam Style" PSY'a, były też w jego "Gentlemanie" (>>TUTAJ<<). Były u Lee Hi w jej debiutanckim "1, 2, 3, 4" (>>TUTAJ<<) i w wielu, wielu innych choreografiach tej wytwórni.

A na zakończenie, dla ciekawych, wrzucę jeszcze drugi teaser teledysku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz