niedziela, 24 lutego 2013

9MUSES - Dolls

Kolejna w tym roku piosenka, którą całkiem świadomie olałem, bo uważałem, że nie jest dość ciekawa, żeby o niej pisać. Chociaż może to nie jest dość precyzyjne stwierdzenie. Utwór i klip nie są nudne. Jest kilka miejsc, gdzie mogę się do czegoś poprzyczepiać i kilka miejsc, za które mogę pochwalić. Sęk w tym, że całość nie wywarła na mnie ani dość dobrego wrażenia by utwór wychwalać, ani nie okazała się też dostatecznie zła, żeby zasługiwać na znęcanie się.

Dlaczego więc wracam do tego utworu? Ano, bo jeszcze bardziej nie chce grzebać mi się w czymś starszym, które może i okazałoby się ciekawsze, ale też pewnie wymagałoby ode mnie więcej myślenia przy pisaniu. To po pierwsze. Po drugie refren piosenki mignął mi kilka razy w trakcie odsłuchiwania TOP50 koreańskiego "Billboardu" i to troszeczkę zmieniło moje spojrzenie na tę piosenkę.

Doszedłem nawet do wniosku, że możliwe jest, że problem z tą piosenką leży po mojej stronie. Bo problem z "Dolls" mam jeden - ta piosenka nie jest w stanie niczym zapaść mi w pamięć, a za jej najmocniejszy punkt uważam podkład muzyczny. Sęk w tym, że słuchając samego refrenu, muszę przyznać, że jest on całkiem chwytliwy. Nie na tyle, żeby piosenka odniosła jakiś wielki sukces, ale na tyle, by ją zauważyć.



Tak jak już napisałem, najmocniejszym punktem tego nagrania jest podkład. Może nie na tyle zgrabny i zróżnicowany, aby się nim zachwycać, ale jednak zagrany na prawdziwych instrumentach, lub chociaż wysamplowany z prawdziwych instrumentów, i ogólnie przyjemnie brzmiący za sprawą dźwiękowych zapożyczeń z różnych gatunków muzycznych. Szczególnie w refrenach kompozycja przyjemnie się buja.

Problemem są natomiast nudne, monotonne wokale. O ile żywsze refreny dają radę, o tyle rozwleczone zwrotki są całkowicie jałowe - nawet rapowana sekcja jest pozbawiona wyrazu i charakteru. Nie znam 9muses na tyle, by stwierdzić, czy jest tam jakaś uzdolniona wokalistka. Jeżeli jest, to ten utwór nie pomaga w jej wyłowieniu, a całość dodatkowo pogrąża wokalna kompozycja zwrotek, która również nie wprowadza ożywienia, a nawet wręcz przeciwnie - potęguje monotonię.

Muszę też przyznać, że część mojego negatywnego podejścia do tego nagrania musi brać się z delikatnego rozczarowania. 9MUSES było mi znane przed tą piosenką - w zeszłym roku wypuściło dosyć oryginalny kawałek pod tytułem "News". Znów nie był to materiał na wielki przebój, ale coś, co jednak odznaczało się na tle konkurencji. "Dolls" to nagranie zdecydowanie bardziej konwencjonalne, szczególnie jeśli idzie o koreańską scenę muzyczną, która, przynajmniej ostatnio, lubuje się w uciekaniu się do brzmienia retro.

Od strony wizualnej też odczuwam delikatny niedosyt. Plany nie są brzydkie, kolorystyka jest nawet ciekawa, ale w klipie właściwie nic się nie dzieje. Jednocześnie choreografii jest zbyt mało żeby zastąpić akcję. No i to wrzucone na siłę aegyo. Nie wiem czemu mają służyć te przesłodzone kadry. To znaczy - wiem, ale tego nie pochwalam. Klip przez większość czasu ma całkiem rozsądną stylizację, w której miejsca na aegyo zwyczajnie nie ma. A, prawie bym zapomniał. Lens flare - powinni tego zabronić.

Mieszane uczucia mam co do tematu podgrup 9MUSES, które nazywają się bodaj "black" i "white". Bodaj, bo nie ma to najmniejszego znaczenia - dziewczyny wykonują jedną piosenkę, a różnice w strojach to dla mnie nie dość, żeby nazywać coś podgrupą i robić wokół tego szum medialny. Wiem, że aktualnie jest moda na podgrupy, ale to powinno mieć ręce i nogi. Nawet kiedy takie AOA upycha dwie podgrupy do jednej piosenki, to tam to ma jakiś sens, bo jedna podgrupa jest od tańczenia, a druga od grania na instrumentach. W wypadku 9MUSES różnicy nie ma żadnej.

A jednak, jak napisałem, odczucia mam mieszane. Nomenklatura mi się nie podoba, ale sam pomysł z podzieleniem zespołu sprawdza się na ekranie. Kadry z 4 czy 5 osobami są po prostu mniej zatłoczone i łatwiej zwrócić uwagę na pojedyncze wokalistki. Ale na podziale korzystają także te kadry, w których występuje cała dziewięcioosobowa formacja, bo te nieszczęsne "podgrupy" różnią się między sobą ubiorem, przez co i te sceny stają się ciekawsze i bardziej różnorodne.

Coś jeszcze? A tak, miałem wrzucić zdjęcie porównawcze 9MUSES i Tiny-g...

9MUSES i Tiny-g via allkpop.com

Warto w tym miejscu napomknąć, że średnia wzrostu w 9MUSES to 172cm - całkiem sporo, nie tylko jak na Azjatki. Z kolei Tiny-g swoją nazwę zyskało nie przez przypadek, dziewczyny mają średnio 153cm wzrostu. Wysoki obcas dziewczyn z 9muses też tutaj nie pomaga.

2 komentarze:

  1. Fotka nie działa. D:

    A co do piosenki... To mi się tam nawet podoba. Znaczy, nada się, ale do hitu jeszcze daleko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://25.media.tumblr.com/ee16d58df4bd9c3d04bc66684ade54f5/tumblr_mh8soqeoEW1qgetzno1_1280.jpg

      Usuń