czwartek, 21 lutego 2013

Verbal Jint feat. Ailee - If It Ain't Love + JeA feat. Double K - Silent Stalker

Na początku roku duet złożony z rapera Verbal Jinta i wokalistki Kang Minhee wypromował bardzo sympatyczny kawałek pod tytułem "Good Start" (znajdziecie go >>TUTAJ<<). Piosenka była zwyczajnie solidna muzycznie i nawet bez szczególnej promocji udało jej się przebić do świadomości masowego odbiorcy. Jednak nie była to zapowiedź dłuższej współpracy obojga artstów. Minhee niedawno zadebiutowała solo z piosenką "It's You" (więcej >>TUTAJ<<), natomiast Verbal Jint gościnnie wystąpił w przeboju "All I Want Is You" innego wokalisty - Seo In Guka.

Jednak Verbal Jint to za duża marka na koreańskim rynku, żeby odgrywać epizody w cudzych piosenkach. Sytuacja ma się raczej odwrotnie, to gwiazdy z chęcią uczestniczą w jego projektach. Tak jest również w wypadku jego najnowszego nagrania - "If It Ain't Love" - w którym towarzyszy mu, będąca aktualnie na topie, Ailee. Od razu uspokoję, że choć sama wokalistka nie pojawia się w teledysku (zastępuje ją aktorka Nam Gyuri), to nie jest to powtórka sytuacji z hitem Bae Chi Gi - "Shower of Tears" - gdzie Ailee wymieniana jest jako współwykonawczyni, podczas gdy jej udział w projekcie ogranicza się do części występów na żywo. Więcej na ten tamat >>TUTAJ<< - warto zajrzeć dla samej piosenki.



Odczucia muzyczne znów jak najbardziej pozytywne. Podkład zdecydowanie ma duszę i przyjemnie płynie sobie w tle, nieco wzmagając siłę swojej ekspresji w refrenach, by dopasować się do silniejszego stylu wypowiedzi wokalistki. Verbal Jint świetnie oddaje głosem obojętnośc odgrywanej postaci. On nawet nie opędza się od kobiety, on ją ostentacyjnie olewa. Jednak błysku piosence nadaje pojemny, dźwięczny wokal Ailee, która jest tu zauroczoną wielbicielką zdystansowanego mężczyzny.

Ciekawe... Przekaz utworu wydaje się tak jasny i czytelny, że bez skrępowania piszę o treści piosenki, choć jeszcze nie zaprezentowałem jej słów. Tłumaczenie znajdziecie >>TUTAJ<<. Ja odbieram ten tekst jako pisany z męskiego punktu widzenia i śmiem twierdzić, że w którymś momencie życia większość facetów może się z nim jakoś utożsamiać. Genialnym go nie nazwę, ale pewne subtelności sprawiają, że jeszcze łatwiej się z nim połączyć. To nie do końca manifest samouwielbienia męskiego drania, raczej bezczelna szczerość, która choć może wydawać się nieco brutalna, to nie jest wycelowana przeciwko komuś - wręcz przeciwnie.

Sympatycznym smaczkiem, który z pewnością przysporzy piosence dodatkowej popularności, jest nawiązanie do wielkiego przeboju Ailee pod tytułem "Heaven". Jeżeli go nie znacie, zaległości możecie musicie nadrobić >>TUTAJ<<. Mówię o dodatkowej popularności, choć muszę przyznać, że utwór sam w sobie nie jest szczególnie przebojowy - słucha się go bardzo dobrze, ale mało w nim momentów, które można zaśpiewać pod prysznicem czy prowadząc samochód w drodze do pracy. Brakuje mi tu chwytliwości, a jednak jestem przekonany, że oba nazwiska (a raczej pseudonimy) są dość nośne, by piosenka została zauważona i doceniona.

W temacie teledysku nie mam zbyt dużo do napisania. Widać, że wytwórnia stawia raczej na kameralne klipy, więc brak tu wodotrysków. Całość jest estetyczna, stylizacja sympatyczna, choć brakuje w tym wszystkim błysku, który wyróżniałby ten klip na tle innych - podobnych. Bo nie oszukujmy się - wszystko, co tu zaproponowano, ktoś już wcześniej zrobił.

W tym momencie mógłbym zakończyć pisanie na dziś, ale "If It Ain't Love" dość mocno skojarzyło mi się z innym tegorocznym utworem. Na samym początku roku JeA wydała swój pierwszy solowy projekt zatytułowany "Just JeA", a na nim znalazło się miejsce dla piosenki "Silent Stalker" wykonywanej wespół z raperem Double K. Naturalnie, ponieważ jest to projekt wokalistki, proporcje w piosence będą nieco inne, jednak przedstawiona sytuacja jest podobna.



Osobiście wolę piosenkę JeA - jest o wiele bardziej charakterystyczna, klimatyczna. Po części dlatego, że stanowiska obydwu postaci są nieco mocniejsze. Tutaj kobieta jest zdecydowanie bardziej napastliwa, a i facet opędza się od niej z narastającą siłą. Może trudniej się z tym identyfikować, ale za to jest ciekawiej. Tekst znajdziecie >>TUTAJ<<, jednak potęgą tego nagrania jest przede wszystkim dźwięk. Podkład jest zdecydowanie bardziej mroczny, od razu przywodzi na myśl nocne krajobrazy. Pojedyncze użyte dźwięki wypadałoby nawet nazwać niepokojącymi, co łatwo można uzasadnić choćby tytułem piosenki - słowo "stalker" nie kojarzy się najlepiej.

Najważniejszy w tym utworze jest jednak wokal JeA - to on robi różnicę. Ailee nie mogę odmówić ani umiejętności, ani talentu, ani ciekawego brzmienia, ale przy tym, co zaprezentowała tu JeA, wypada blado. JeA doskonale sprzedaje emocje, mieszając naraz żal i fałszywą nadzieję, zapatrzenie w drugą osobę i poczucie odrzucenia, euforię płynącą z uczucia miłości i zawód z powodu jego nieodwzajemnienia. W dodatku uczucia te przechodzą przez różne skale intensywności, raz popychając ją do subtelnych zwierzeń, a raz rzucając ją w wir pełnych mocy wyznań. To wszystko tworzy muzyczny obraz umysłu na skraju szaleństwa i tylko potęguje ciarki na plecach, które JeA wywołuje samą barwą swojego głosu.

Przy czym jeszcze raz zaznaczę - nie mówię, że nagranie Verbal Jinta i Ailee jest słabe, wręcz przeciwnie! Po prostu nie mogłem powstrzymać się przed podzieleniem się piosenką JeA, która bez teledysku nie była dostatecznym materiałem na osobny wpis i tylko czekała w mojej głowie na podobną okazję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz