piątek, 6 września 2013

Girls' Generation - Galaxy Supernova

SNSD powraca z nową piosenką! Ale spokojnie, wstrzymajcie druk, odłóżcie telefony, darujcie sobie duszenie kota i wszelkie inne przejawy ekscytacji. To wcale nie oznacza, że Girls' Generation dołączy do wrześniowego zalewu comebacków koreańskich gwiazd. "Galaxy Supernova" to całkiem nowy singiel grupy, ale japoński.

Zanim zajmę się samą piosenką, odpowiem na jedno kluczowe pytanie, które zapewne wielu fanom, fankom i zwykłym ludziom, którzy wcześniej zetknęli się z SNSD, nie pozwala skoncentrować się na niczym innym. Odpowiedź brzmi: "Nie wiem".

Jeżeli nie wiecie jak brzmi pytanie, spieszę wyjaśnić - "Czy ta piosenka jest reklamą produktów Samsunga?". Skąd pomysł, że to może być reklama - zapytacie - oczywiście pomijając tytuł? Ano stąd, że dziewczyny już wcześniej zrobiły coś podobnego dla konkurencji, nagrywając piosenkę "Chocolate Love" dla innego koreańskiego czebola z branży elektronicznej - LG.

Uprzedzę trochę fakty. W teledysku nie ma na dobrą sprawę nic, co sugerowałoby bezpośrednio jakiś związek z produktami Samsunga, ale... Na początku klipu pojawia się napis "Galaxy Supernova", w którym litera "A" jest wystylizowana w ten sam charakterystyczny sposób, co w logo koreańskiego koncernu. Poza tym... Poza tym po prostu popatrzcie

(Koniecznie odtwarzajcie w wyższej rozdzielczości, inaczej jakiś piksel może Wam wybić oko!)



Czasy się zmieniają, zmienia się też marketing. Kilka lat wstecz dziewczyny śpiewały strasznie dobrą piosenkę, przy okazji w kilku kadrach przytulając telefony od LG, ale to nie oznacza, że przy następnym podejściu temat trzeba potraktować w identyczny sposób. Wręcz przeciwnie, teraz ludzie sami zadają sobie pytanie, czy to czasem nie jest reklama. Jednocześnie nowy singiel bije rekordy sprzedaży... Choć premierę będzie miał dopiero 18 września.

"Hype" buduje się sam, teraz wystarczy, że w dniu premiery singla ktoś zręcznie ogłosi, że to faktycznie jest reklama. Kto wie, może okaże się, że np. zastosowane w teledysku wyświetlacze dostarczyła wiadoma firma? A powiedzmy sobie szczerze - teledyskowy boks zrobiony z ekranów to coś, co najwygodniej stworzyć przy współpracy z jakąś firmą z branży. Raz, że sprzęt nie jest tani, dwa, że dla dobrej synchronizacji musi być odpowiednio połączony i wsparty oprogramowaniem.

Reklama, krypto reklama, czy dziwny zbieg okoliczności - nieważne. Ważne, że dla mnie to jedno z bardziej udanych nagrań SNSD - w ogóle. Może to nagranie nie jest tak subtelne jak np. "Chocolate Love", ale uważam, że to nawet lepiej. W ostatnim czasie SNSD miało problem z przekombinowanymi, udziwnionymi na siłę nagraniami - jak "Flower Power" (>>TUTAJ<<) czy "I Got A Boy" (>>TUTAJ<<).

"Galaxy Supernova" to powrót do korzeni. Prosta, ale - nomen omen - kosmicznie chwytliwa kompozycja. Takie "Gee" (>>TUTAJ<<) w wersji 2.0.  W dodatku dziewczynom udało się całkiem niezauważalnie odrzucić aegyo, które od samego debiutu ciągnęło się za nimi - czy tego chciały, czy nie.

I tak sobie myślę... Szalenie chwytliwa kompozycja, brak aegyo, potencjalne towarzystwo marki uznanej na świecie i powszechnie kojarzonej z Koreą, a do tego... Te różnokolorowe spodnie, które szalenie ułatwiają rozróżnienie dziewczyn. Czy czasem nie jest tak, że "Galaxy Supernova" wkrótce doczeka się także wersji anglojęzycznej? Dość głośno plotkowało się, że w tym roku dziewczyny wypuszczą anglojęzyczny album dedykowany na rynek amerykański. "Gee" mogłoby tam dziewczyn nie uciągnąć - "Galaxy Supernova" zdecydowanie prędzej.

To takie moje spekulacje, ale uważam, że z tą piosenką i tym teledyskiem dziewczyny miałyby szansę zaistnieć. I obraz, i dźwięk wypadają tu prosto, ale efektownie. Całość wydaje mi się całkiem przystępna dla zachodniego odbiorcy, a jednak zachowuje swój kpopowy charakter i jest wciąż reprezentatywna dla tego gatunku. Jedynym słabym punktem wydaje się być tutaj tekst (angielskie tłumaczenie >>TUTAJ<<), ale on byłby przecież i tak inny.

Kończąc z gdybaniami i kończąc tekst w ogóle dodam jeszcze, że powyżej możecie zobaczyć wersję taneczną teledysku. Wersji normalnej SM Entertainment jeszcze oficjalnie nie udostępniło i znając specyfikę japońskiego rynku prędko nie udostępni (tam teledyski lądują na płytach z singlami, więc w interesie wydawcy nie leży udostępnianie ich za darmo w sieci). Jednak po sieci krążą już nieautoryzowane uploady i... W sumie różnica jest znikoma, w wersji "normalnej" jest trochę przebitek na pojedyncze dziewczyny, ale większość teledysku pozostaje bez zmian.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz