poniedziałek, 21 października 2013

Crayon Pop - 팥에동동 / CaffeBene CF

Gdybym miał wytypować jedną rzecz, która w kulturze dalekiego wschodu wydaje mi się najbardziej egzotyczna, najbardziej inna od tego, co widzę na co dzień w telewizji, w internecie, czy na ulicy, padłoby najprawdopodobniej na reklamy. Szczególnie Japończycy gustują w spotach, które potrafią zmusić widza do tarzania się po podłodze z pianą na ustach, niekoniecznie z powodu ataku epilepsji, choć to też się zdarza. Jednak, jak się okazuje, Koreańczycy nie gęsi, też potrafią przygotować coś odjechanego.

Kojarzycie jeszcze koreański przebój tego lata - Crayon Pop i ich "Bar, Bar, Bar"? Jeżeli nie, to >>TUTAJ<< znajdziecie małą przypominajkę. Naturalną koleją rzeczy jest, że twarze podobnego sukcesu prędzej czy później stają się także twarzami jakiejś marki. Tym razem padło na sieć kawiarni CaffeBene, która postanowiła skojarzyć swoje produkty z podskakującymi dziewczynami w kaskach.

Czy jest to godne odrębnego wpisu? W moim odczuciu tak, bo CaffeBene postanowiło nie tylko skorzystać z twarzy dziewczyn, nie tylko wpleść ich przebój w swoje reklamy. Nie, eksperci od reklamy postanowili pójść krok dalej i nakręcono kompletny teledysk dla lekko zmodyfikowanej wersji "Bar, Bar, Bar", w której centrum znajduje się oczywiście sieć kawiarni i jej produkty.

Jeżeli to wciąż nie wydaje się Wam interesujące, to zestawcie sobie w głowach szalony koncept "Bar, Bar, Bar" z towarzyszącą grupie otoczką niskobudżetowości, posypcie chojnie dalekowschodnim poczuciem humoru i przemieszajcie z absurdem przeciętnej japońskiej reklamy. Efekt powinien wyglądać mniej więcej tak:



Dziwne, ale chyba skuteczne. Nie mam pojęcia, co oni tam jedzą, ale chcę tego spróbować.

2 komentarze:

  1. Lubię japońskie i koreańskie reklamy.Niektóre są zabawne,inne są po prostu porządnie zrobione żeby wizualnie robiły wrażenie,ale jakie by nie były to często przyciągają uwagę.No bo serio,gdzie indziej do reklamy zatrudnia się popularną grupę,tworzy dla nich piosenkę do której jest oczywiście teledysk (np. Infinite-Request)? Generalnie mam wrażenie że tam zdecydowanie częściej zatrudnia się popularne osoby do reklam.

    Skoro już komentuje to gratuluje również pierwszej rocznicy bloga! Oby tak dalej,bo choć może być trudno w to uwierzyć,to jestem stałą czytelniczką.To co prawda dopiero mój drugi komentarz,ale mi zawsze trudno się zebrać żeby coś skomentować,tym bardziej że często (lub raczej zawsze) do twoich recenzji nie trzeba już nic dodawać.Czytanie twoich opinii o teledyskach,piosenkach czy generalnie o tym co się dzieje na koreańskiej scenie muzycznej jest naprawdę ciekawe i przyjemne.Dlatego rób dalej to co robisz,bo robisz to naprawdę dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, u nas Grzesiu Lato reklamował bramy wjazdowe przed wiadomościami sportowymi ;)
      Ale fakt, "Chocolate Love" chyba nic nie pobije w temacie reklamy.
      Dzięki, ale podsunęłaś mi podłą myśl - muszę pisać mniej wyczerpująco, wtedy będą komentarze ;)

      Usuń