piątek, 25 października 2013

K.Will - 촌스럽게 왜 이래 / You don't know love

Pisać, czy nie pisać? Do tej pory koncentrowałem się na nagraniach, które albo mi się podobały, albo rzucały w oczy, względnie na które z takich lub innych powodów oczekiwałem. Nowa piosenka K.Will'a nie wpada do żadnego z tych koszyczków - przynajmniej jako całościowy produkt. To nie jest tak, że mam coś przeciwko temu nagraniu, po prostu nieszczególnie mnie ono obchodzi.

Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że to jednak jest spore wydarzenie, i że wiele osób śledzących koreańską scenę z takich czy innych powodów to nagranie interesuje. Skoro piszę te słowa, to chyba jasnym jest, że jednak zdecydowałem się pisać, ale mam też wrażenie, że czynnikiem decydującym jest tu przedziwna kombinacja lenistwa i chęci pisania. Uparłem się, żeby wrzucić dzisiaj jakiś tekst, ale jednocześnie nie mam ochoty komplikować sobie sprawy poprzez wyszukiwanie tematu i ewentualne opracowywanie go. Taki minimalizm ukryty pod płaszczykiem pracowitości.

Dobra, ale skoro już piszę, może wypadałoby zająć się konkretami. Dlaczego to nagranie jest wydarzeniem, dlaczego generuje zainteresowanie? Po pierwsze to K.Will. Może to nie w stu procentach moja muzyczna bajka, ale gość ma naprawdę ciekawy głos i w dodatku dobrze nim operuje. Drugi powód to teledysk. Ponieważ K.Will nie jest bożyszczem nastolatek, więc w teledyskach wyręczają go koledzy z boysbandów.

Tym razem padło na będące ostatnio na topie EXO i ich Chanyeola. W żadnym razie nie będę tutaj narzekał na cynizm wytwórni, która ładnymi buziami próbuje zaskarbić sobie dodatkową rzeszę odbiorców. Z jednego prostego powodu - byłaby to hipokryzja z mojej strony. Dla facetów też przygotowano stosowny wabik w postaci Lee Ho Jung. Co prawda jest to wabik rozczarowująco młody (rocznik 1997), ale wciąż miły dla oka. Dodam jeszcze, że wbrew temu, co piszą w Wikipedii, Lee Ho Jung z teledysku i Lee Ho Jung łyżwiarka to chyba dwie różne osoby.



Co tu dużo kryć, pomimo tego, że wstawili tutaj fajną modelkę, pomimo tego, że lubię głos K.Willa, to ja po prostu nie jestem odbiorcą docelowym. Bo to nie jest tak, że ten teledysk jest zły. Ale jest za to dosyć sztampowy i nieszczególnie pomysłowy, a przynajmniej nie pomysłowy w takich kategoriach, w jakich ja go rozpatruję. Jeżeli ktoś szuka miłosnej historyjki z happy-endem, to pewnie będzie zadowolony. Szkoda, że nie udało im się tym razem zapalić diabłu ogarka tak jak w teledysku do "Love Blossom" (>>TUTAJ<<), ale cóż, najwyraźniej sezon polowań na K.Will-a jesienią jest już zamknięty.

Podobnie jest z piosenką, która z jednej strony wydaje mi się dobra, z drugiej niesczególnie interesująca czy oryginalna. Kompozycja ma bardzo dobry przepływ, fajny klimat. Podoba mi się zróżnicowane brzmienie gitar, trochę mniej przypadają mi do gustu obowiązkowe, ale nieco banalne klawisze. Koniec końców podkład jest sympatyczny i tworzy dobry nastrój, ale sam w sobie zbytnio daje się zepchnąć w tło.

To tylko potęguje wrażenie, które i tak uderza mnie od pierwszych dźwięków - cały ten wózek ciągnie K.Will. Po prostu bez jego głosu ten utwór byłby całkiem nierozpoznawalny. Oczywiście to zaleta, kiedy kompozycja jest dopasowana pod śpiewającego wykonawcę. Sęk w tym, że nie mam tu tego uczucia garnituru skrojonego na miarę. K.Will brzmi tu dobrze przede wszystkim dlatego, że to K.Will, a nie dlatego, że kompozycja pomaga wydobyć jego największe walory. Ot, po prostu ten utwór nie przeszkadza mu w byciu K.Will'em na scenie.

Bardzo trudno jest mi pisać ten tekst, więc będę zmierzał do końca. Nie mogę się tutaj do niczego przyczepić, bo finalny produkt jest bardzo solidnie wykonany i dość sympatyczny. Ale nie dostrzegam tutaj niczego, co czyniłoby to nagranie godnym zapamiętania. Na bogatym koreańskim rynku to piosenka jedna z wielu. Co prawda jestem przekonany, że K.Will to marka sama w sobie i z racji tego i tak zdoła się przebić z tym kawałkiem, ale jednak nawet sama wytwórnia dostrzegła, że nie będzie to proste zadanie. Nie z IU i SHINee jako konkurencją.


2 komentarze:

  1. Teledysk mnie się spodobał,może dlatego że jest on zrobiony jednak bardziej pod płeć żeńską :D

    Generalnie podoba mi się nowa piosenka K.Willa (całego mini-albumu jeszcze nie przesłuchałam),choć nie przebija ani "Love Blossom",ani "Please don't",tak samo teledysk.
    Tak w ogóle to wciąż wychodzę z zaskoczenia nad wiekiem Lee Ho Jung,chyba po raz pierwszy widzę Koreankę wyglądającą na starszą,niż jest w rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem, czy ona tak dojrzale wygląda? Raczej kwestia tego jak jest zrobiona. Typ urody ma taki między Harą z KARA i Kaeun z After School, więc może dlatego kojarzyło mi się, że musi być dość młoda.

      Co do dziewczyn wyglądających na starsze niż są - dwa przykłady od ręki:
      Kang Ji Young z KARA, rocznik 1994.
      Kang Min Kyung z Davichi, rocznik 1990.

      Usuń