środa, 30 stycznia 2013

MFBTY - Sweet Dream

Jak na złość, w ostatnich dniach brakuje autentycznie ciekawych premier. Niby BoA wypuściła nowy klip, ale i piosenka, i teledysk są mdłe i raczej nieciekawe. Niby 9MUSES powróciło z nowym nagraniem, ale po n-tym przesłuchaniu nie jestem w stanie nic o tej piosence powiedzieć. Jest po prostu nijaka i niemożliwa do zapamiętania, a jej najmocniejszym punktem jest podkład. Zamiast tracić na nią czas, lepiej wrócić >>TUTAJ<<. Dziewczyny ze Spica nagrały podobny w brzmieniu kawałek, a jednak słucha się ich o wiele przyjemniej.

Mógłbym odgrzać jakąś starszą piosenkę, ale to zawsze kończy się dłuższym tekstem i grzebaniem w poszukiwaniu informacji, a aż tak pisać mi się nie chce - wyżyję się jutro, bo w nocy premiera nowej piosenki Sistar 19, na którą już dałem się nakręcić, więc nawet jak będzie niewypał, będzie o czym pisać.

Dzisiaj natomiast piosenka, która trochę ponad tydzień temu nie tyle mi umknęła, co z premedytacją zdecydowałem się ją olać. Powód? Mam w stosunku do niej mieszane odczucia. Niektóre rzeczy bardzo mi się podobają, niektóre kompletnie do mnie nie trafiają, ale że gatunek, który reprezentuje nagranie, to nie moja bajka, toteż postanowiłem się nie wymądrzać.



Na plus zdecydowanie refren. Wokal Yoon Mi Rae ładnie sprzedaje nastrój, a poparty świetnie wyprodukowanym podkładem, zapada w pamięć i chętnie usłyszałbym go jako fragment piosenki, która bardziej by do mnie przemawiała. Hip-hop to nie jest moje terytorium, szczególnie kiedy słowa są wypluwane w języku, którego nie rozumiem. Znalezione >>TUTAJ<< tłumaczenie niestety nie okazało się zbytnio pomocne. Wciąż nie do końca wiem, o czym jest ta piosenka, a nawet gdybym wiedział, hip-hop jest na tyle specyficzną branżą, że znaczenie słów w oderwaniu od ich brzmienia traci na wartości.

Co do teledysku, to także mam mieszane uczucia. Fajna stylizacja, fajny nastrój, ale odrzuca mnie ilość komputerowych efektów, które nie są może najgorsze, ale już dziś wydają się nieco... Przestarzałe? Może to nie najtrafniejsze słowo. Problem leży w tym, że odcinają się na tle normalnych zdjęć - nie tworzą iluzji rzeczywistości, choć przynajmniej po części próbują. Przebolałbym je, gdyby nie to, że klip nie ma właściwie żadnej historii do opowiedzenia i wygląda jakby miał być pokazówką owych efektów. Jeżeli ma to być pokazówka, to efekty są jednak zbyt słabe. Może problem leży po mojej stronie, może za dużo wymagam, ale mnie jednak sztuczność niektórych efektów kłuje w oczy.

Tak trochę ponarzekałem, ale w gruncie rzeczy ta piosenka raczej mi się podoba. Obym o powrocie Sistar 19 nie mógł napisać nic gorszego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz