piątek, 6 grudnia 2013

Crayon Pop - 꾸리스마스 / Lonely Christmas

Nie dość, że koniec roku pańskiego 2013 jest wyjątkowo bogaty w premiery i to takie dosyć istotne, to jeszcze wiele wytwórni zdecydowało się w tym roku na nagranie specjalnych piosenek świątecznych kurisymasuowych i to z udziałem topowych wykonawców. A mnie akurat dopadło lenistwo, więc znów narobiłem sobie zaległości.

Pora więc zacząć je nadrabiać. Początkowo miałem pisać o EXO, ale potem usłyszałem piosenkę, zobaczyłem teledysk i stwierdziłem, że nie ma sensu kopać się z koniem. To nie moja bajka, bo nigdy nie miała być moja. Póki co reszta świątecznego chłamu dobrodziejstwa też nie wywarła na mnie większego wrażenia, ani nie wydała się dostatecznie istotna - z jednym wyjątkiem, który właśnie widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie to lepsze niż pisanie o depresjonującym występie ulubionego klubu. Szczególnie, że  (jeszcze przez kilkadziesiąt minut - w momencie pisania tekstu) mamy mikołajki.

Jeżeli nie wiecie, co to Crayon Pop to jesteście szczęśliwymi ludźmi, ale ja uczynię Was jeszcze szczęśliwszymi uzupełniając Wasze braki w kpopowej wiedzy. Grupa przez długi czas była mocno anonimowa, aż gdzieś na początku czerwca tego roku wydała nagranie zatytułowane "Bar Bar Bar" (>>TUTAJ<<), które... przeszło całkiem niezauważone, przynajmniej z początku.

Sęk w tym, że kiedy wszyscy zaczęli spodziewać się, że czas zwijać żagle i kończyć promocje dla piosenki, wokół grupy i wytwórni zaczęły narastać kontrowersje, a samo nagranie zaczęło zyskiwać na popularności w internecie na zasadzie viral video. Więcej na ten temat napisałem >>TUTAJ<<. Pod koniec nadspodziewanie długiego okresu promocyjnego (około trzech miesięcy) grupa święciła triumfy na scenach telewizyjnych programów muzycznych.

Ale to nie koniec, bo potem wytwórnia postanowiła sympatyczny występ piątki dziewczyn w skuterowych kaskach wydoić do ostatniego centa. Wypuszczono "wersję globalną"(>>TUTAJ<<) teledysku i piosenki, która w kontekście międzynarodowej publiki była raczej strzałem w stopę niż formą promocji. Podobnie z rynkiem rodzimym, gdzie piosenkę zapowiadano jako "Bar Bar Bar 2.0", choć bardziej przypominała mi downgrade z Windows 7 do Visty - ten sam produkt tylko nie działa.

Na koniec Crayon Pop zostało twarzami marki Caffe Bene, co wiązało się z nagraniem jeszcze jednej wersji "Bar Bar Bar", podpartej teledyskiem-reklamą - która urzekła mnie swoją celową wizualną tandetą i egzotycznym humorem idącymi od dłuższego czasu w parze z wizerunkiem grupy. Klip znajdziecie >>TUTAJ<<.

Co do tego końca z poprzedniego akapitu... Wydawało mi się, że na tym koniec skuterowych kasków, przynajmniej na ten rok. Myliłem się.



Po pierwszych kilkudziesięciu sekundach tego klipu mój poziom narzekania przekroczył 9000. Cały czas wożą się na jednym pomyśle! To brzmi jak kolejne "Bar Bar Bar"! To wygląda jak "Bar Bar Bar" przebrane w świąteczne dekoracje! Benzyna jest za droga! Tak, sam jestem pełen podziwu jak mogłem sformułować tak genialne i odkrywcze myśli i to bez niczyjej pomocy. Niestety mój triumf intelektualny nie trwał długo - refren zrobił mi wodę z mózgu.

Trochę się tego wstydzę, ale ta piosenka mi się podoba i to właściwie tylko ze względu na to proste "nanana" z refrenu, szczególnie połączone z bezsensownie trzęsacymi się dziewczynami. Przepraszam, ale nie mogę przestać się uśmiechać, kiedy to widzę i słyszę. I to pomimo tego, że reszta piosenki to dość bezkształtny zlepek muzycznych klisz - przejść i tematów, które pewnie da się znaleźć w darmowych soundpackach rozsianych po internecie. Do tego te rażące angielskie wstawki i kolejny tekst z grubsza o niczym (angielskie tłumaczenie tekstu >>TUTAJ<<).

A jednak nic nie poradzę - to po prostu jest sympatyczne. Co gorsza, jest też piekielnie chwytliwe. Na początku kawałek puściłem sobie ze dwa razy, nie więcej. Następnego dnia rano idąc do łazienki złapałem się na nuceniu refrenu. Teraz, kiedy obejrzeliście to nagranie, nie znacie dnia ani godziny, ale możecie być pewni, że i Was dopadnie.



Jeżeli kiedykolwiek los uczyni mnie okrutnym oprawcą na smyczy bezlitosnego reżimu, to właśnie powyższym nagraniem będę katował najzagorzalszych wrogów ustroju. Z każdym odtworzeniem czuję się głupszy, ale też - w niewytłumaczalny sposób - weselszy. I chyba o to w tym chodzi.

2 komentarze:

  1. Kilka dni temu,kiedy ten teledysk ujrzał światło dzienne,obejrzałam go raz,następnie samą piosenkę przesłuchałam z dwa razy i myślałam już że to koniec mojej świątecznej przygody z Crayon Pop.Dziś rano jednak nieoczekiwanie zaczęłam nucić sobie to przeklęte "nanana" przy robieniu śniadania.A niech was piekło pochłonie Crayon Pop!

    Chciałabym sobie wmawiać że to chwilowe,że zaraz zapomnę o tej piosence,ale po tym jak "Bar bar bar" chodziło mi po głowie przez cały tydzień i jeszcze trochę,wiem już że dziewczyn nie można lekceważyć.Wydają głupie,kiczowate piosenki,które jak już wejdą do głowy,to szybko z niej nie wyjdą.Obym tylko nie zaczęła jeszcze tak bezsensownie trząść nogami.

    Piosenka sama w sobie nie jest świąteczna,ale te ich stroje i ozdobione gwiazdkami kaski są naprawdę urocze.W połączeniu z bezsensowną choreografią człowiek po obejrzeniu ich występu czuje się lepiej.Jasne,to jest głupie,więc można się poczuć jakby ktoś nas odmóżdżał,ale jednocześnie jest sympatyczne i wesołe,przez co nawet jeśli człowiek jest nie w humorze,to jednak mimowolnie się uśmiechnie.

    Rzeczywiście jakiś wysyp w tym roku świątecznych piosenek.Nowa piosenka EXO mi się spodobała,chociaż bardziej człowieka przygnębi niż podniesie na duchu.W ogóle to liczyłam że będą promować się z czymś żwawszym,więc jestem trochę zła,ale balladę też chętnie posłucham.Natomiast teledysk mnie rozczarował,nie uważam że jest tragiczny,jednak dla mnie jest nudny i nie mogę się do niego za bardzo przekonać.
    Spodobała mi się piosenka artystów Cube i A Cube.Nie uważam jej z jakąś niezwykle dobrą,ale czuć świąteczny klimat i teledysk jest sympatyczny.Taki typowy kawałek na święta.
    Czekam jeszcze co pokażą Secret,wyczuwam uroczą piosenkę.

    A w między czasie posłuchał sobie 9Muses - Glue,może to "nanana" przestanie mnie męczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czekam na Secret, ale jeszcze bardziej czekam na Happy Pledis w nadziei, że w tym roku postawią znowu na After School. Za pierwszym razem postawili na dziewczyny i wyszły z tego świetne piosenki - z jednej strony świąteczne z drugiej dobre same w sobie do tego stopnia, że grupa wykonuje je na zwykłych występach.

      Od EXO się odbiłem, bo - na szczęście - nie wzdycham do "główek" wokalistów, a teledysk to właściwie tylko takie główki gapiące się w kamerę.

      Usuń