niedziela, 16 czerwca 2013

Starcie czerwca: Sistar vs After School [pojedynek]

Może trwało to dłużej niż bym się spodziewał, ale poukładałem sobie nareszcie to wszystko w głowie i jestem gotów spisać swoje przemyślenia. Zapraszam więc na najgorętszy pojedynek czerwca, a może i w ogóle tego lata!

W czerwonym narożniku cztery zmysłowe panie - Bora, Dasom, Soyou i Hyorin. Powitajcie zeszłoroczne mistrzynie letniego grania, sceniczne czempionki minionego roku - grupę Sistar! Do tego starcia przygotowywali ich ludzie ze studia Double Kick - ci sami, którzy stali za zeszłorocznym triumfem z piosenką "Loving U" (>>TUTAJ<<).

W niebieskim narożniku z chęcią stanąłbym sam, bo aż roi się w nim od pięknych kobiet. To Jungah, Jooyeon, Uee, Nana, Raina, Lizzy, E-young i Kaeun - znane jako roztańczona, wygimnastykowana formacja After School. Dziewczyny mają chyba zamiar okraść rywalki ze wszystkich bereł i koron jakie znajdą, bo przed walką wyglądały dość bojowo. Ale co się dziwić, jeszcze nie tak dawno temu to one uchodziły za najseksowniejszą grupę z najciekawszymi choreografiami. W zemście pomóc ma im hitowy producent - Brave Brothers, niedawno zdradzony przez Sistar na rzecz Double Kick.

Na ringu już zaczyna iskrzyć i chyba dłużej nie da się wstrzymywać tej konfrontacji. Zainteresowanych kulisami przygotowań odsyłam do meczowego programu (>>TUTAJ<<), a my przystępujemy do walki.

Sistar - "Give It To Me", więcej o piosence i teledysku >>TUTAJ<<



After School - "First Love", więcej o piosence i teledysku >>TUTAJ<<



Runda I - piosenka
Sistar zaczęło bardzo żywo, z dużą energią, After School wydaje się znacznie bardziej pasywne. A jednak dziewczyny z niebieskiego narożnika nie ustępują pola konkurentkom i bardzo zgrabnie się bronią. To pojedynek na bardzo wysokim poziomie, choć muszę też przyznać, że obie strony widziałem już w lepszej formie. Widać, że trenerzy świetnie przygotowali obie strony do walki wzmacniając atuty i zakrywając słabości. Jeżeli runda potrwałaby trochę dłużej, Sistar z pewnością opadłoby z sił, podczas gdy wydaje się, że After School mogłoby bronić się w nieskończoność. A jednak na koniec rundy zwycięstwo na punkty musi paść łupem Sistar.

Obie piosenki to dwie różne bajki. "Give It To Me" to dynamiczny kawałek, w którym pobrzmiewają lekkie inspiracje disco, choć bez charakterystycznego beatu. "First Love" to wolniejsze nagranie, które można podciągnąć pod balladę, choć jego tempo nie jest do końca rozwleczone i piosenka ta też ma trochę życia. Jest po prostu znacznie bardziej wyciszona. Obie grupy miały już lepsze single, co nie oznacza, że te piosenki nie są materiałem na duże przeboje - wręcz przeciwnie. Na dłuższą metę mam wrażenie, że przyjemniejsze jest nagranie After School, ale przy pierwszych przesłuchaniach triumfować musi żywiołowe, popisowe  Sistar. No i trzeba docenić to, że Sistar dysponuje lepszymi głosami, co po prostu słychać.

Pierwsza runda na korzyść Sistar.
Sistar             1
After School    0

Runda II - teledysk
Poziom pojedynku nieco się opuścił, choć wciąż mamy do czynienia ze świetnym widowiskiem. W tej rundzie role się odwróciły. Sistar stawia na technikę i uniki, cały czas jest jednak w defensywie. After School może nie ma zbyt wielu pomysłów, ale zadaje szybkie, silne ciosy. Sistar próbuje uciekać, uchylać się i choć nie robi niczego źle, za każdym razem kiedy napatoczy się na pięść AS, jest blisko knock downu. Próby kontry w wykonaniu Sistar wydają się przekombinowane i wysoce nieskuteczne. Na koniec rundy obie strony są w stanie stać na własnych nogach, ale Sistar wygląda jakby oberwało po głowie o jeden raz za dużo.

Choć w zamyśle oba teledyski mają ociekać seksapilem, zwycięzca może być tylko jeden - After School. Paradoks polega na tym, że klip AS wygląda na znacznie... tańszy. Inaczej rzecz ujmując - jest po prostu bardzo prosty. Ale wygrywa, bo klip Sistar próbuje być wyszukany wizualnie, choć tak naprawdę też jest prosty i mało pomysłowy. W dodatku w klipie Sistar nie ma w zasadzie nic ciekawego poza samym Sistar - poszatkowanym diabelnie szybkimi zmianami kadrów. Teledysk AS też koncentruje się na dziewczynach, ale znacznie lepiej radzi sobie z ekspozycją. No i ze względu na choreografię po prostu musi być efektowny.

Druga runda na korzyść After School.
Sistar             1
After School    1

Runda III - stylizacja
To chyba najlepsza runda tego starcia. Wydawało się, że Sistar trzyma się dobrze i w tej rundzie znów przejdzie do ofensywy, tym bardziej, że AS zaczęło chyba nadmiernie podekscytowane poprzednią rundą i dość łatwo wystawiało się na drobne uderzenia. Ale wystarczył jeden moment nieuwagi Sistar, jeden celny cios After School, by aktualne czempionki poleciały na deski. Sistar wstało, otrzepało się i nadal jest w walce, ale to był poważny knock down.

Jeszcze przed właściwymi powrotami napisałem, że After School wizerunkowo stawia wszystko na jedną kartę. Golizna, taniec na rurach i brytyjskie flagi w niewłaściwych miejscach. Z drugiej strony burleskowe Sistar, które z jednej strony jest seksowne, z drugiej strony raczej nie narazi się na nadmiar krytyki. A jednak Sistar koniec końców wypada znacznie bardziej ordynarnie niż After School. Dlaczego?

Bo w wypadku AS ta golizna, te rury - wszystko zostało bardzo umiejętnie wplecione w występ, w teledysk i w piosenkę. Rury bardzo pasują do muzycznego klimatu, tego specyficznego beatu, są spójne z utworem. Z kolei teledyskowa golizna trafia w subtelną intymną naturę piosenki, a przy tym jest na tyle dobrze zrealizowana, że nie razi.

A co z Sistar? Niby wszystko jest fajnie, dobrze wygląda. Ale jak ma się ta burleska do treści i brzmienia piosenki? Nijak. Gdyby nie to, że montaż teledysku został dopasowany do tempa piosenki, klip w ogóle nie kleiłby się z muzyką. W efekcie cała stylizacja Sistar wygląda jak tani, niczym nie uzasadniony wabik na męską publikę. Tak, taniec na rurze to też wabik, ale wymagający olbrzymiego nakładu pracy od samego zespołu. No i jak już zaznaczyłem, jest wkomponowany w utwór.

Od strony samego wyglądu obie grupy prezentują się świetnie. Może z drobnymi zastrzeżeniami. W AS kompletnie nie wypaliły dla mnie tatuaże, w Sistar kostiumy ciutek zbyt ostentacyjnie zaznaczają gdzie zaczyna się biust. Co do samych dziewczyn znów górą jest jednak After School.

Już wiele osób to wytknęło, wytknę i ja. Ktoś w Starship Entertainment uznał, że dobrym pomysłem będzie rozróżnić dziewczyny na scenie... kolorem skóry. O ile Bora i Soyou mają całkiem normalne tonacje, o tyle Dasom jest blada jak zjawa, a Hyorin dała się spalić na skwarek.

Z kolei w AS rewelacyjnie wyglądają nawet dziewczyny, które do tej pory nie przekonywały (przynajmniej mnie). Powiem więcej - to chyba właśnie Raina i E-young wypadają najlepiej z całej ekipy. Tym bardziej, że Uee zawsze wygląda jak Uee, a dla Nany ta ostra stylizacja nie jest pierwszym wyborem.

Trzecia runda na korzyść After School.
Sistar              1
After School   2

Runda IV - występy
Z dotychczasowych występów dostępnych w internecie, postarałem się wybrać te, które wypadły najkorzystniej.

Sistar - "Give It To Me" @ MCountdown 13.06.13



After School - "First Love" @ Music Core 15.06.13



Sistar wzięło się w garść i wróciło do ofensywnej taktyki, która przyniosła mu zwycięstwo w pierwszej rundzie. Jednak After School wcale nie ma zamiaru się bronić - naciera tak jak w dwóch poprzednich rundach. Cios za cios, prawie zero obrony. Praca nóg After School jest dziś znakomita, ale technika Hyorin i Soyou daje się mu we znaki. A jednak ciosy zadane przez AS w poprzednich rundach wydają się doskwierać Sistar, które wydaje się słabnąć. Piękna, widowiskowa runda dobiega końca. Sędziowie nieznacznie wskazują na After School.

Siłą występu Sistar jest piosenka. Nawet jeżeli jest tu sporo playbacku, to tam gdzie trzeba głosy Hyorin i Soyou błyszczą. Gorzej z widowiskiem. W gruncie rzeczy choreografia jest raczej uboga, choć nie brakuje w niej ciekawych ruchów i figur. Sęk w tym, że całość w zbyt małym stopniu opiera się na tańcu Sistar. Dziewczyny albo zostają zdominowane przez tłum wspierających tancerek i tancerzy, który w sumie niewiele robi, albo same niewiele tańczą. Dużo jest w tym wszystkim jakichś tanich chwytów. Dasom z laską i cylindrem, Bora z jakimś konfetti, Soyou ciągnięta przez tancerza i Hyorin... w sumie nie wiem, co robi Hyorin poza śpiewaniem. Nie dość, że te sztuczki są raczej mało efektowne i słabo uzasadnione w występie, to jeszcze wkład pracy dziewczyn w to musiał być raczej skromny. Dzień intensywnego treningu i każdy to powtórzy.

Naturalnie After School zdecydowanie lepiej wypada w tańcu niż w śpiewaniu, choćby z racji mniej efektownej piosenki i mniejszych możliwości wokalnych. Ale numerem tanecznym miażdży konkurencję. Raz, że samo przygotowanie do tańca na rurze musiało kosztować dziewczyny strasznie dużo pracy, trudu i wyrzeczeń. Ale dwa, że efekt końcowy jest widowiskowy, a i "naziemna" część choreografii, choć może nie nadmiernie skomplikowana, też wygląda bardzo dobrze. No i ku mojemu zaskoczeniu, albo dziewczyny mają nagrany rewelacyjny playback, albo starają się choć częściowo śpiewać na żywo i to z całkiem korzystnym rezultatem - szczególnie Jungah.

Koniec końców Sistar traci strasznie dużo do After School jeśli idzie o taniec i aspekt wizualny, a AS nie pozwala aż tak znacznie odskoczyć Sistar pod względem muzycznym, tym bardziej, że piosenki są jednak porównywalnie przebojowe, choć utrzymane w różnym stylu.

Czwarta runda na korzyść After School.
Sistar              1
After School   3

Runda V - wydawnictwa
Recenzję albumu Sistar "Give It To Me" znajdziecie >>TUTAJ<<.
Recenzję maxi-singla After School "First Love" znajdziecie >>TUTAJ<<.

Bardzo jednostronna runda. Zanim Sistar zdążyło wejść w walkę, już zebrało solidny oklep. Nie padło na deski, bo kilka tricków zachowało na sam koniec starcia, kiedy rywalki powtarzały już zaprezentowane wcześniej kombinacje. Jednak przewaga After School wydaje się i tak miażdząca.

Na obydwu wydawnictwach znalazła się zbliżona liczba interesujących nagrań, choć i tu więcej do zaoferowania wydaje się mieć After School. Sęk w tym, że te kilka udanych piosenek w wypadku After School oznacza, że maxi-singiel jest wypchany po brzegi udanymi utworami, podczas gdy ta sama liczba dobrych piosenek u Sistar to co najwyżej połowa albumu. Gdyby Sistar też wydało maxi-singiel, można by mówić o w miarę wyrównanej walce, a tak After School wygrywa bezdyskusyjnie.

Piąta runda na korzyść After School.
Sistar              1
After School   4

Runda VI - promocje
After School - "First Love" występ na konferencji prasowej



Sistar - Comeback Showcase ("Loving U", "Crying", "Give It To Me", "Hey You", wypowiedzi)




After School w programie "Star King" via allkpop.com >>LINK<< (dużo krótkich klipów)


Sistar - "Miss Sistar" @ MCountdown 13.06.13



Sistar - "Hey You" @ MCountdown 13.06.13



After School chyba zanadto zaufało taktyce obranej w poprzednich, wygranych rundach. Sistar również powtórzyło taktykę z pierwszej rundy, jednak zaatakowało z jeszcze większą zawziętością i prezentując jeszcze szersze spectrum ciosów. After School próbowało odpowiedzieć swoimi sprawdzonymi zagraniami, ale nie wystarczyło to nawet by dobić do punktowego remisu.

Póki co promocje After School opierają się na jednej piosence i jednym występie. Rozumiem, że dziewczyny promują tylko otyły singiel, podczas gdy Sistar musi uciągnąć wypromowanie całego albumu, ale jeżeli AS nie odwróci jakoś uwagi od tematu tańca rurze, publika szybko się znudzi. Tymczasem Sistar opiera swoje promocje na najlepszych piosenkach ze swojego nowego albumu i siłą rzeczy będzie przykuwało znacznie więcej uwagi odbiorców bardziej zorientowanych na muzyczną stronę projektów. A to paradoks, bo przecież wcześniej wytknąłem, że wydawnictwo Sistar jest wyraźnie słabsze.

Szósta runda na korzyść Sistar.
Sistar              2
After School   4

Nie mam zamiaru wymyślać większej liczby rund, bo te następne musiałyby być mocno naciągane. Na dziś wydaje się, że powrót After School pod większością względów jest wyraźnie bardziej udany. A jednak Sistar zatriumfowało w dwóch kluczowych kategoriach - piosenka i promocje. Sytuacja jest dosyć ciekawa. Wydaje się, że mimo wszystko większą popularność zdobędzie nagranie Sistar, choćby z racji tego, że startuje z uprzywilejowanej pozycji znacznie bardziej modnej formacji.

A jednak patrząc przez pryzmat celów stawianych przed sobą przez poszczególne formacje, to raczej AS odnosi sukces. Sistar ze swoją piosenką i występem chciało wskoczyć do samej elity show-biznesu. Po tym teledysku i występie nie widzę takiej możliwości. Sistar takimi tanimi chwytami nie przekona do siebie słuchaczy i widzów, którzy wcześniej nie śledzili losów tej grupy. Sistar może nawet umocni swoją pozycję na rynku, ale na pewno nie pójdzie w górę.

After School miało przed sobą nieco inne zadania. Tak naprawdę ostatnim udanym koreańskim wydawnictwem formacji była piosenka "Shampoo" promująca album Virgin. Wtedy w grupie była jeszcze Bekah, czyli były to zamierzchłe czasy (pierwsza połowa 2011 roku). Od tamtej pory nie dość, że AS nie było szczególnie aktywne w ojczyźnie, to nie wypromowało żadnego naprawdę dużego przeboju, a odejście Kahi okazało się dodatkowym ciosem dla popularności formacji. After School chciało się przede wszystkim przypomnieć publiczności i odbudować choćby część swojej popularności.

Nowy numer został przyjęty raczej pozytywnie, zyskał uwagę publiczności i na pewno przyczyni się do zrealizowania założonego celu. Jednak jeżeli Pledis Entertainment wciąż życzy sobie, by After School było ich flagowym produktem, dziewczyny muszą wrócić na scenę z nowym nagraniem jeszcze w tym roku. W przeciwnym razie cały ten trud włożony w przygotowania do "First Love" da tylko tyle, że grupa nie zniknie ze świadomości publiczności i nie osunie się w dół drabiny popularności. Może nawet na chwilę wskoczy szczebel wyżej, ale aby się tam utrzymać koniecznie musi iść za ciosem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz