Okej, nie planuję robić stałej pozycji tego typu na tym blogu, więc nie oczekujcie starć lipca, sierpnia itd. Po prostu akurat tak się złożyło, że dwie duże żeńskie formacje ogłosiły swoje powroty nie tylko na czerwiec, ale nawet na ten sam tydzień czerwca. Drugi album Sistar i szósty maxi-singiel After School rozdzielają raptem 2 dni czasu. Przy tym obie grupy mierzą w tę samą demografię, więc porównania są nie do uniknięcia.
W dodatku tak się składa, że obie formacje należą do moich ulubionych w k-popowym światku, a przynajmniej mają w swoich składach kilka dziewczyn, które przykuwają moją uwagę. Czy bym nazwał to starciem czerwca, czy też nie - i tak ten tydzień zdominowałyby wpisy o tych dwóch formacjach. Nie to żeby nie było innych tematów - co to, to nie. Już dzisiaj na półeczkę wędruje bardzo ciekawy teledysk, do którego wrócę w wolnej chwili.
A wszystko po to, żeby zrobić miejsce na ten tekst, który tak naprawdę jest tylko garścią informacji, komentarzy i moich domysłów spisanych jeszcze przed premierą obydwu krążków. Czekałem z tym tekstem do ostatniej chwili, licząc, że After School zdąży ujawnić video-teaser dla swojej głównej piosenki i zdecydowanie dobrze zrobiłem.
Jeszcze zanim przejdę do meritum, sypnę króciutkim terminarzem na ten tydzień, który i tak pewnie weźmie w łeb z jakiegoś powodu.
10.06.13 - ważenie, czyli zapowiedź właściwego starcia (poniedziałek) [dzisiaj]
11.06.13 - Sistar "Give it to me" recenzja teledysku i title-tracku (wtorek) [>>TUTAJ<<]
12.06.13 - Sistar "Give it to me" recenzja albumu (środa) [>>TUTAJ<<]
13.06.13 - After School "First Love" recenzja teledysku i title-tracku (czwartek) [>>TUTAJ<<]
14.06.13 - After School "First Love" recenzja maxi-singla (piątek) [>>TUTAJ<<]
15.06.13 - pojedynek, czyli porównanie obydwu piosenek, klipów i występów (sobota) [>>TUTAJ<<]
Od czego by tu zacząć? Chyba od After School, które pierwsze zaczęło sypać konkretami, choć ich mniejsze wydawnictwo pojawi się kilka dni później od konkurencji. Czerwcowy comeback jest zdecydowanie ważniejszy właśnie dla tej formacji, która przez blisko rok nie pojawiała się na scenie. W dodatku grupa jest po licznych przetasowaniach w składzie (więcej >>TUTAJ<<), rok temu z formacji odeszła jej założycielka i dotychczasowa liderka - Kahi (więcej o niej >>TUTAJ<<). W dodatku ostatnie nagranie grupy - "Flashback" (>>TUTAJ<<) - nie było też tym, czego spodziewali się fani, choć sama piosenka została nawet ciepło odebrana i dobrze się sprzedawała.
Ogólnie rzecz biorąc, zdaniem wielu, problemem grupy jest zbyt szeroki skład, a dokładniej to, że wiele spośród dziewczyn niewiele wnosi do występów i piosenek. After School jest znane ze świetnych tanecznych występów, ale większości dziewczyn nieco brakuje charyzmy i talentu wokalnego, dlatego odejście Kahi było takim ciosem dla formacji. Teraz After School potrzebuje dużego przeboju, być może największego w swojej historii - nie tylko by pójść w górę drabiny popularności, ale także by nie osunąć się w dół.
Pierwszy teaser - grupowa fotka - wywołał mieszane reakcje. Dziewczyny jak zwykle wyglądają świetnie, stylizacja też jest niczego sobie, jednak wśród fanów AS i miłośników koreańskiej sceny pojawiła się jedna obawa - że After School postanowi wpisać się w tegoroczny nurt "Bad Girls" czyli pewnej mieszanki, która w ostatnich miesiącach dominuje na koreańskich scenach. Ladies' Code debiutowało z piosenką "Bad Girls" (>>TUTAJ<<), Lee Hyori powróciła z piosenką "Bad Girls" (>>TUTAJ<<), a w strachu przed konkurencją solowy debiut CL z 2NE1 na szybko przemianowano na "The Baddest Female" (>>TUTAJ<<). No i jeszcze w zeszłym tygodniu Bumkey wypuścił piosenkę zatytułowaną - a jakże - "Bad Girl". A to tylko przykłady nawiązań poprzez same tytuły, wizerunkowych odchyłów w tym kierunku było znacznie więcej. Trochę hip-hopu do swojego stylu w tym roku próbowało przemycić nawet Girls' Generation ze swoim "I Got A Boy" (>>TUTAJ<<).
Na pewno po części podzielałem te obawy, ale moją uwagę zwróciło co innego. Do tej pory Pledis Entertainment, a w szczególności After School, słynęło z pomysłów na występy/teledyski. Dziewczyny z AS do tej pory wcielały się w mażoretki na potrzeby promocji "Bang!" (>>TUTAJ<<), na potrzeby promocji do "Shampoo" opracowały numer ze stepowaniem, a "Flashback" towarzyszyła piosenka "Rip Off" (link już gdzieś wyżej) i lekko kabaretowy występ z machaniem laskami. Przy okazji ujawnienia powyższej fotki, Pledis - w dość enigmatyczny sposób - zapowiedziało numer, który miałby być dłuższy od poprzednich i bić je na głowę od strony widowiskowości. Padły słowa porównujące całość do występów w Las Vegas, choc do końca nie wiadomo, czy chodziło tylko o pewien wyznacznik jakości, czy było to jakieś odwołanie co do samej natury występu?
Co do samego wizerunku to mnie dziewczyny kupiły natychmiast. Stylizacja jest zdecydowanie bardziej pomysłowa, niż u konkurencji. Widzę też, że Pledis ogarnęło nieco temat Rainy (z prawej), która zaczęła być zdecydowanie korzystniej stylizowana. Widać to było we "Flashback", widać to było w zeszłorocznych nagraniach Orange Caramel, widać to też teraz. Druga dobra wiadomość to odnalezienie sposobu na E-Young (więcej o tej utalentowanej dziewczynie >>TUTAJ<<). Do tej pory w niemal każdym klipie i nagraniu wyglądała jak podlotek - zdecydowanie mniej korzystnie niż podczas zwykłych występów przed kamerami. Ktoś w wytwórni postanowił pociągnąć jej wizerunek w stronę ostentacyjnej i nieco trącącej fałszem niewinności. W dotychczas ujawnionych materiałach sprawdza się to rewelacyjnie.
Jednak niekwestionowaną królową teaserów została Nana. Już przy okazji jej gościnnego występu w piosence "Ma Boy 3" (>>TUTAJ<<) przewidywałem, że jej rola w grupie zyska na znaczeniu. Nie wiadomo jeszcze jak to będzie od strony wokalnej, ale na pewno teasery kreują ją na twarz i liderkę formacji. Choć nominalnie grupą wciąż zawiaduje Jungah. A propos Jungah...
Chcę wierzyć, że oni w Korei nie do końca pojmują wydźwięk takiego gestu.
Dobra, zmieńmy narożnik. Teraz trochę o Sistar. Dla nich czerwcowy comeback również jest ważny, choć nie ma tego ciężaru "życia i śmierci". Sistar w zeszłym roku wypromowało dwa wielkie przeboje, które miejsca na listach przebojów ustępowały tylko PSY'owi i jego "Gangnam Style". Wyprodukowane przez Brave Brothers "Alone" (>>TUTAJ<<) było także transformacją nieco szmatławego, pstrokatego wizerunku grupy. Sistar - tak od strony muzycznej, jak i wizerunkowej, zyskały na klasie i prawdziwym seksapilu, co natychmiast wyniosło grupę wyżej na drabinie sławy.
Drugi hit - wakacyjne "Loving U" (>>TUTAJ<<) umocniło formację tuż za plecami takich potentatów jak 2NE1 z YG Entertainment i Girls' Generation z SM Entertainment (dwóch największych wytwórni na rynku). Co więcej, Sistar stało się tak mocne, że nawet w okrojonym do dwóch osób składzie tzw. Sistar19 i z nierewelacyjną piosenką "Gone Not Around Any Longer" (>>TUTAJ<<), grupa w tym roku nie tylko sięgnęła już po pierwsze miejsce na listach przebojów, ale także przez wiele tygodni nikomu tego miejsca nie oddawała. "Gone Not Around Any Longer" to póki co największy przebój tego roku.
Sistar zaczęło przecieki od ciekawej i seksownej fotki Bory - głównej tancerki grupy. Już wcześniej wytwórnia chwaliła się m.in. nagraniami Bory tańczącej na rurze, ale taniec na obręczy? To zdecydowanie zapowiada się ciekawie. No i pierwszy teaser z miejsca potwierdzał, że Sistar na dobre zrezygnowało z wizerunku bardziej pasującego do przydrożnych panienek. Jednak sama natura nadchodzącego występu wciąż wydawała się niejasna.
Zdecydowanie więcej wyjaśnił następny kontrolowany przeciek. Sistar poszło w kierunku burleski i muszę przyznać, że to zdecydowanie dobry pomysł. Taka stylizacja zdecydowanie pasuje do seksownej natury grupy i pełniejszych kształtów dziewczyn. A jednocześnie widać, że sporo pracy włożono w to, by całość była przygotowana ze smakiem i możliwie oryginalnie. Bardzo podoba mi się kolorystyka wykorzystująca dużo odcieni granatu i beżu/złota.
Jednak jeszcze ciekawszy okazał się teaser ujawniający listę nagrań na nowym krążku grupy. Chodzi nie tyle o tytuły czy liczbę nagrań, a o pseudonim kryjący się obok większości kompozycji. Za płytą w lwiej części stoi Double Kick (często spotkacie się z wariantem Duble Sidekick albo jakąś mieszanką obydwu). To o tyle ciekawe, że przez lata Sistar nieomal nierozerwalnie związane było z Brave Brothers, który stał choćby za "Alone". Jednak współpraca z Double Kick też nie może być zaskoczeniem. Grupa ta już w zeszłym roku podrzuciła Sistar "Loving U", poza tym odniosła też wiele sukcesów z innymi piosenkami oraz wykonawcami i zaskakująco stała się najlepszym producenckim teamem zeszłego roku. W tym roku też idzie im bardzo dobrze, to własnie Duble Sidekick stoi choćby za debiutem T-ara N4 z piosenką "Jeon Won Diary" (>>TUTAJ<<).
Wracamy do obozu After School, a tam...
Zaskakująca zmiana wizerunku. Druga seria zdjęciowych teaserów jest zdecydowanie subtelniejsza, a w opisach zdjęć pojawiły się pytania o pierwszą miłość. Z całego setu wybieram Lizzy z dwóch względów. Po pierwsze, żeby pokazać, że nie ścięła włosów - wbrew temu, co mogłoby się wydawać po pierwszej serii zdjęć. Dwa, by napisać, że najprawdopodobniej ominą ją wszystkie promocje związane z piosenką, a wydaje mi się także, że jej udział w teledysku będzie symboliczny. Naruszone wiązadło w kostce i noga w gipsie - efekt treningów. Wszystkie osiem fotek z seta >>TUTAJ<<. Nie chce mi się kombinować z wydostawaniem linków do osadzenia, ale przynajmniej na kilka zdjęć bardzo miło popatrzeć.
Jednak najciekawszy zdjęciowy teaser, nieco oderwany od całości, wypłynął później
Nie wiem, co mnie bardziej zastanawia. To, że Pledis zdecydowało się na tak śmiałą promocję, czy to, że w zasadzie uszło im to na sucho? Koreańska opinia publiczna jest mocno wyczulona na temat golizny, szczególnie jeśli idzie o celebrytów, a właściwie celebrytki. Uważam, że całkiem słusznie. A jednak najgorsze, co można było przeczytać pod tym zdjęciem na koreańskich stronach to to, że Nana i tak jest "płaska". Nie mówiąc o zagranicznych komentarzach, które były raczej zlepkiem pochlebstw. Najwyraźniej to, że Nana jest przy okazji także modelką jakoś daje jej specjalną dyspensę na tego typu sesje zdjęciowe. Inna rzecz, że na dobrą sprawę nie ma tu nic gorszącego - ot odsłonięte plecy.
No dobra, ale późno się robi, trzeba po mału zmierzać do clou programu. Jedna fotka, która bardzo dużo wytłumaczyła w temacie After School...
Już wiadomo, dlaczego powrót tak się przesuwał, już wiadomo, dlaczego mówiło się, że nad nowym numerem grupa pracuje w pocie czoła od sześciu miesięcy. Wyjaśniły się siniaki na nogach dziewczyn i zauważalny choćby na pierwszej fotce przyrost masy mięśniowej. Wyjaśniła się w końcu też kontuzja Lizzy, której brakuje na powyższym zdjęciu. After School będzie tańczyło na rurach.
Co do samego pomysłu mam mieszane uczucia. Tak, taniec na rurze w ostatnich latach przestał być łączony jednoznacznie z seks-biznesem, także w Korei. Ponadto dobrze wykonany taniec może być pokazem siły, zręczności i wygimnastykowania - wcale nie musi w ordynarny sposób kipieć od seksualnych sugestii. A jednak nie mam żadnej gwarancji, że ktoś to w zręczny sposób poprowadzi. Tym bardziej, że sam nowy wizerunek na tym zdjęciu raczej średnio przypadł mi do gustu. Stroje są okej - nawet bardzo okej, wyłączywszy czapkę na głowie Nany. Kolorystyka sceny? Już zdecydowanie gorzej. No i te nieszczęsne tatuaże. Tutaj słabo je widać, ale uwierzcie mi na słowo, że z bliska wypadają kiepsko. W dodatku wydają się być rozsiane po ciałach dziewczyn bez żadnego ładu i składu. Powrót After School zaczyna w tym momencie trącić aktem desperacji i stawianiem wszystkiego na jedną kartę.
Na tamtą chwilę teledysk Sistar zapowiadał się zdecydowanie ciekawiej, bo...
No właśnie. Całość tutaj zdecydowanie trzyma się kupy. Bardzo podoba mi się wystrój sceny, a wsparcie kilku czy nawet kilkunastu tancerek zdaje się kierować występ bardziej w kierunku rewii w stylu Moulin Rouge, a przynajmniej doda kilku kadrom nieco spektakularności. Od strony muzycznej na razie niewiele można powiedzieć.
Drugi video teaser zyskał nieco sensu od kiedy dodano do niego angielskie napisy. Ale i tak jest nieco porąbany.
A co w obozie After School? Wspominałem przecież na wstępie, że czekałem na ich teaser. No cóż... Jeżeli do dzisiaj próbowałem tonować nastroje i nie obiecywać sobie zbyt wiele to...
Tak, to po prostu musi być zajebiste. Nawet jeżeli piosenka produkcji Brave Brothers zawiedzie, a chyba jednak nie zawiedzie, nawet jeżeli teledysk zawiedzie, a prawie na pewno nie zawiedzie, to ja po prostu chcę zobaczyć występy na żywo. Nie mam pojęcia jak dziewczyny mają zamiar łączyć śpiewanie z tańcem na rurze, czy będzie to jakaś przeplatanka, czy osobny występ tak jak w wypadku numerów ze stepowaniem i werblami. Ale i tak to po prostu musi być zajebiste. Nie ma innej opcji.
W gębie przez długi czas mocniejsze wydawało się Sistar - uderzając rzadziej, ale celniej, nawet na moment nie spuszcając werbalnej gardy, nie pokazując słabości, nie narażając się na żadne docinki. Jednak kiedy przyszła pora stanąć na wadze, nagle ośmioosobowy skład After School zrobił swoje i to właśnie one na teraz wydają się moimi faworytkami. Jeżeli ich numer wypali, to mają duże szanse w starciu z Sistar, bo trzeba jednak pamiętać, że na ten moment Sistar startuje z uprzywilejowanej pozycji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz