niedziela, 19 stycznia 2014

[2013] [TOP 10 MV] [GRUPY MĘSKIE]

Część trzecia rankingu teledysków, tym razem zajmujemy się grupami męskimi. Z początku chciałem poświęcić ten segment jedynie boysbandom, a dla grup takich jak Dynamic Duo czy Bae Chi Gi znaleźć odrębną kategorię, ale po zastanowieniu stwierdziłem, że nie warto dla "uratowania" kilku sympatycznych, ale przeciętnych teledysków, tworzyć listę, którą trudno będzie mi zapełnić. Przy czym nie oznacza to, że kilku pozycji z tej niedoszłej listy nie zobaczycie w tym zestawieniu. Cięcia odbyły się kosztem słabszych pozycji na obydwu notowaniach.

Przypomnę, że ranking to dziesięć pozycji ułożonych od miejsca ostatniego do pierwszego. Choć staram się być obiektywny, to jednak taki ranking zawsze będzie nieco osobisty i nie zdziwię się, jeśli Wasz okaże się całkiem odmienny od mojego. Podkreślę, też jeszcze raz, że dziś chodzi o teledyski, muzyka jest na drugim planie - oczywiście biorę pod uwagę jak zgrywa się ona w czasie i w nastroju z obrazem, ale nie biorę pod uwagę samej jakości kompozycji. Podobnie staram się nie przeceniać roli samego układu tanecznego, bo one także doczekają się własnego rankingu.

Zaczynamy!

Numer 10 

Tytuł: "Insane"
Wykonawca: A-jax



Uzasadnienie:
Z perspektywy czasu ten teledysk nie wydaje mi się, aż tak dobry jak przy pierwszym obejrzeniu, ale wciąż ciekawy i godny wyróżnienia. Jednak nic w tym dziwnego, bo taka jest natura tego klipu. Jego głównymi atutami jest pomysł, dowcip i to jak w pierwszej chwili atakuje on zmysły widza paletą kolorów i szalonym montażem. Kiedy odbiorca już wie, czego się spodziewać, siłą rzeczy efekt nie może być już tak silny. Mimo to klip załapał się do dziesiątki kosztem m.in. "Snake" tej samej grupy ze względu na swoje bardzo solidne wykonanie, dobre połączenie obrazu z muzyką, ale przede wszystkim za wrażenie, które wywołuje przy pierwszym kontakcie.
Szerszy wpis o piosence i teledysku znajdziecie >>TUTAJ<<.

Numer 9

Tytuł: "One Shot"
Wykonawca: B.A.P



Uzasadnienie:
Ciekawy pomysł na teledysk. Przeważnie fabularne teledyski rodem z Korei to ckliwe historyjki miłosne, tym razem coś bardziej męskiego z wątkiem kryminalnym w tle. Bardzo podoba mi się rozwiązanie z podwójnym zakończeniem. Gdyby klip kończył się tylko ujawnieniem, policyjnej prowokacji, finał byłby mało satysfakcjonujący, gdyby teledysk kończył się stosem trupów na podłodze, mógłby się komuś nie spodobać. A tak wilk syty i owca cała. Wykonanie jest ogólnie rzecz biorąc trzyma bardzo wysoki poziom - teledysk przez większośćczasu wygląda jak film sensacyjny. Mam jednak zastrzeżenia do pewnych niuansów, które psują ogólne odczucia - jak choćby sztucznie dodany refleks na matowej lufie czołgu. W ogóle dekorację w postaci czołgu, można było sopbie darować. Summa summarum teledysk dobry, efektowny, na pewno także kosztowny, ale były w tym roku propozycje bardziej udane.
Szerszy wpis o piosence i teledysku znajdziecie >>TUTAJ<<.

Numer 8

Tytuł: "Tarzan"
Wykonawca: WonderBoyz



Uzasadnienie:
Znów sednem klipu jest pomysł. Tarzan to nieco zakurzony koncept, który nie przemawia do obecnej generacji, dlatego zrobienie klipu wprost o Tarzanie prawdopodobnie skończyłoby się klapą. Dlatego też przeniesienie Tarzana na karty komiksu, czy taśmę ze starym filmem jest zdecydowanie strzałem w dziesiątkę. Stylizacja nie jest idealnym odwzorowaniem materiałów, którymi się inspirowano, ale jest przy tym na tyle zgrabna i autentyczna w swoim jawnym imitowaniu, że zupełnie nie przeszkadza w oglądaniu, wręcz przeciwnie, pozwala spojrzeć na całość konceptu z przymrużeniem oka.
Szerszy wpis o piosence i teledysku znajdziecie >>TUTAJ<<.

Numer 7

Tytuł: "Very Good"
Wykonawca: Block B



Uzasadnienie:
Krótki poradnik jak pajacować nie robiąc z siebie pajaca. Szalony, trochę głupkowaty, niezmiernie dynamiczny teledysk, który musi robić wrażenie. Wadą może wydawać się brak poważniejszej struktury, czy szerszego pomysłu wykraczającego, poza efektownie wykonane sceny i łączący je motyw wygłupów, jednak z drugiej strony jest to też wyróżnikiem tego teledysku. Poza tym nie mogę wyzbyć się wrażenia, że jeśli jest to swojego rodzaju odpowiedź na "One of a Kind" (>>TUTAJ<<) G-Dragona - za dużo scen powtarza motywy z tamtego klipu.
Szerszy wpis o piosence i teledysku znajdziecie >>TUTAJ<<.

Numer 6

Tytuł: "Hot Wings"
Wykonawca: Dynamic Duo feat. Hyorin



Uzasadnienie:
Nic nie poradzę, bardzo lubię ten teledysk. Szczególnie do gustu przypada mi wystylizowana na przełom lat 70-tych i 80-tych srkwencja z finału, ale nie oszukujmy się - pani z teledysku też odgrywa tutaj niebagatelną rolę. Jednak główny atut to spokojny montaż i elegancja samego obrazu, które idealnie dopasowują się do brzmienia muzyki, a jednak nie czynią teledysku nadmiernie spokojnym, czy nudnym - to wbrew pozorom spora sztuka. Jeżeli się nad tym zastanowicie, sami przyznacie, że stworzenie efektownego klipu do takiej piosenki jak "Very Good" to znacznie prostsze zadanie.
Szerszy wpis o piosence i teledysku znajdziecie >>TUTAJ<<.

Numer 5

Tytuł: "Shower of Tears"
Wykonawca: Bae Chi Gi feat. Ailee / Jiwon



Uzasadnienie:
Od strony technicznej ten klip to starszy, przystojniejszy brat "Tarzana". Tutaj te wszystkie sztuczki z wplataniem postaci w sztuczne tła wskakują na wyższy poziom. Nie tylko są znacznie bardziej wiarygodnie wykonane, ale także zachowują pewien pierwiastek sztuczności, dopasowany do retro-styylizacji całego klipu, co z kolei potęguje klimat budowany przez całokształt teledysku. Ponadto sztuczka z gadającymi plakatami, czy małym ja na stole służy także prowadzeniu narracji, podkreśla, że tak naprawdę oglądamy wizualizację wewnętrznych rozterek bohaterów. Przy tym, klip ma też nieco dystansu do siebie, przez co nie staje się nadmiernie patetyczny. Tak dobry teledysk tak nisko? Strach się bać, co będzie dalej.
Szerszy wpis o piosence i teledysku znajdziecie >>TUTAJ<<.

Numer 4

Tytuł: "That's My Fault (Drama Version)"
Wykonawca: SPEED feat. Kang Min Kyung



Uzasadnienie:
W tym roku nie było zbyt wiele udanych teledysków w formule drama - czyli krótkometrażowego filmu fabularnego opatrzonego muzyką. "That's My Fault" to chlubny wyjątek. Wielki budżet poszedł na zatrudnienie topowych aktorów i przygotowanie scenografii oddającej realia Korei sprzed trzech dekad. Akcja klipu ma miejsce w trakcie powstania ludności cywilnej w mieście Gwangju, wymierzonego przeciwko dyktaturze. Powstanie miało bogate tło historyczne, a jego krwawe stłumienie miało wpływ na pozycję prezydenta Korei w relacjach międzynarodowych, jednak teledysk koncentruje sięj na ludzkiej, a nie politycznej stronie tych wydarzeń. Efektem jest prosty fabularnie, ale całkiem przejmujący obraz młodych ludzi wplątanych w tragiczne wydarzenia. Klip ma też drugą część, która jest wyraźnie słabsza, w dużej mierze powtarzając sceny z pierwszego teledysku, ciekawi znajdą ją >>TUTAJ<<.
Szerszy wpis o piosence, teledysku i tle historycznym znajdziecie >>TUTAJ<<.

Numer 3

Tytuł: "Voodoo Doll"
Wykonawca: VIXX



Uzasadnienie:
To jeden z tych teledysków, które wyglądają zupełnie inaczej na pełnym ekranie. Rzecz sprowadza się do świetnej stylizacji obrazu. Przy czym nie chodzi o to, co kamera łapie swoim okiem, ale jak łapie. Oświetlenie, filtry obrazu - to wszystko wydaje się - nomen omen - żywcem wyjęte ze starych horrorów o żywych trupach. Oprócz tego teledysk ma kilka innych asów w rękawie w postaci świetnego montażu, sympatycznie wykonanych efektów gore, które wyglądają dostatecznie obleśnie, ale nie fotorealistycznie pogłębiając skojarzenie z filmami, o których wspominałem. No i układ taneczny jest tutaj integralną cześcią teledysku, więc trudno nie docenić całej tej zabawy z gigantyczną szpilką, ale także widowiskowej pracy kamery, która uwydatnia poszczególne punkty układu tanecznego.

Numer 2

Tytuł: "Growl"
Wykonawca: EXO



Uzasadnienie:
Prędzej czy później ten klip doczeka się rzeszy naśladowców. Z jednej strony jest banalnie prosty w swojej formule, z drugiej nieprawdopodobnie efektowny. Jego siłą jest wykonanie. Układ taneczny został zaprojektowany z myślą o takim właśnie poprowadzeniu kamery, przez co poszczególne przejścia wydają się bardzo naturalne. Jednocześnie pomyślano o miejscach, w których potencjalnie można skleić dwa odrębne ujęcia, by nadać złudzenia kręcenia master-shotem. Na to nakada się perfekcja w wykonaniu układu przez grupę, dodatkowo dopieszczona przez nadwornych grafików w ramach postprodukcji. Wisienką na torcie jest mrugające światło, które sprawia, że nie tylko sylwetki tancerzy stają się bardziej uwypuklone, ale na dodatek nikt nie zwraca uwagi na to, jak pusta jest scenografia.
Szerszy wpis o piosence i teledysku znajdziecie >>TUTAJ<<.

Numer 1

Tytuł: "Badman"
Wykonawca: B.A.P



Uzasadnienie:
Próbowałem wgryźć się w treść tego teledysku, bo widzę w nim trochę symboliki i choć to, do czego doszedłem, nie do końca mnie przekonuje, to nawet bez tego dodatkowego znaczenia, ten klip jest po prostu niesamowity ze względu na samo wykonanie. Praca kamery, oświetlenie, montaż, plener w mającym niepowtarzalny urok Detroit i tłum statystów doskonale odgrywających swoje role. Brzmi jak opis hollywoodzkiej superprodukcji... Cóż, ten teledysk trzyma taki właśnie poziom
Szerszy wpis o piosence i teledysku znajdziecie >>TUTAJ<<.


Coś pominąłem, kogoś nie doceniłem?
A może po prostu macie swoją własną listę?
Zapraszam do komentowania.

5 komentarzy:

  1. Tak sobie myślę czy można by tu coś jeszcze dodać...

    Infinite,jedna z moich ulubionych grup,odpada.Lubię uroczy klip do "Man In Love" i od strony technicznej podoba mi się teledysk do "Destiny",ale niestety żaden z nich nie jest na tyle dobry by wejść do 10 najlepszych.
    Tasty poradzili sobie lepiej przy "Day`n Night".Lubię ten teledysk i gdybym tworzyła taki ranking,to bardzo możliwe że znalazłoby się dla niego miejsce.

    HISTORY - What am I to you.Hmm...przebitki na taniec nie do końca mi się podobają,trochę psują klimat.Ale nadal jest coś w tym klipie.Chociaż znowu mam wrażenie że gdzieś to już widziałam.Ostatecznie żadnego teledysku z twojego rankingu raczej nie udałoby się wyrzucić,by zrobić miejsce dla "What am I to you".


    SHINee - Dream Girl.Zarówno teledysk jak i piosenka nie przypadły do gustu wielu fanom.Cóż,o ile rozumiem negatywne odczucia w stosunku do MV,to akurat jeśli idzie o muzykę będę się kłócić."The Misconceptions of You" a tym bardziej "The Misconceptions of Me" to najlepsze albumy w karierze SHINee.Inne ich wydawnictwa też bardzo lubię,ale jednak te dwa póki co są najlepsze.Mają swój klimat,są spójne i zawierają kawał dobrej muzyki.
    Wracając jednak do teledysku.Tak znowu mamy pudełka,kilka dziwnych stylizacji i do tego dziewczynę z kwiatami na twarzy.Ale ja lubię takie teledyski,podoba mi się choreografia i turlanie po ścianie.Po prostu.Dlatego "Dream Girl" z pewnością znalazłoby się u mnie choćby na 10 miejscu,niekoniecznie jednak kosztem A-jax.

    No i "Shadow" od Beast.Nawet jeśli piosenka nie podoba mi się w 100%,to MV jest świetne.Z pewnością znalazłabym dla niego miejsce w pierwszej 10.

    Aaa,zapomniałabym.LC9 - MaMa Beat.Czy jest to jeden z najlepszych teledysk 2013?Nie wiem,nie chce mi się nawet nad tym zastanawiać,zapewne nie.Lubię jednak tą nieuzasadnioną przemoc.

    Ostatecznie jest to jednak ranking TOP 10 MV z którym spokojnie mogę się zgodzić,skoro moje ulubione teledyski się tu znalazły.Gdybym tworzyła swój ranking to może wyglądałby on trochę inaczej,ale większość pozycji z tej list na pewno by się na nim znalazła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Większość z wymienionych przez Ciebie klipów nawet poważnie rozwążałem, więc troszkę się wytłumaczę ze swoich decyzji.

      "Destiny". Zmarnowany potencjał. Polecieli do Stanów, kręcili na hollywoodzkich planach, ale pomysłu na teledysk nie mieli żadnego. Szkoda, bo samo wykonanie naprawdę solidne.

      "Day n Night". Strasznie trudno mi się przebić przez piosenkę. Sam teledysk jest dobry, ale tylko w swoim gatunku. Sporo osób zanudzi na śmierć, inne nie dadzą mu szansy, a tak naprawdę, żeby go poczuć, trzeba go obejrzeć do końca. Jak na mój gust dobrze zrobiony, ale stanowczo zbyt mało efektowny.

      "What Am I To You". Nie mam pojęcia czemu ten klip nakręcono w Berlinie. Do tego ta charakteryzacja otarć i siniaków - fe, trochę trąci amatorszczyzną. Za dużo mam zastrzeżeń do tego teledysku.

      "Dream Girl", fajne, dobrze zrobione, ale koniec końców nie robi dużego wrażenia. Zabrakło chyba trochę pomysłów. "Insane" wizualnie jest zbliżone i choć wydaje się tańsze, czy nieco mniej profesjonalne, to sam pomysł sprawia, że bije "Dream Girl" na głowę.

      "Shadow" - na początku było bardzo wysoko, a potem puściłem sobie ten teledysk jeszcze ze dwa razy i zjechał poza dziesiątkę. W pierwszej chwili wydaje się bardzo efektowny, ale jak mu się przyjrzeć okazuje się raczej efekciarski a przy tym zaskakująco tani. Np. ta finałowa scena w ruinach. Bardzo fajnie to wygląda przy pierwszym obejrzeniu, ale przy drugim zaczyna razić w oczy, że to wszystko to dekoracje zamknięte w ciaśniutkim studiu zdjęciowym. Lubię dekoracje, wolę je od green-screenów, ale albo muszą wyglądać bardzo realistycznie, albo muszą być w oczywisty sposób teatralne i przerysowane. Te w "Shadow" nie zaliczam ani do jednych, ani do drugich.

      "Mama Beat" - z gatunku tak głupie, że aż fajne :D Zastanawiałem się nad tym klipem, ale... To jest taki teledysk, że albo się go kocha, albo nienawidzi, przy czym żadną miarą nie jest on jakiś wybitny, po prostu kontrowersyjny i przez ciekawy. Dlatego stwierdziłem, że postawię na coś z czym więcej osób się zgodzi.

      Usuń
    3. Dla mnie wręcz bez sensu był ten wyjazd do Stanów żeby nakręcić klip,w którym praktycznie nic się nie dzieje.Jasne,wykonanie świetne,choreografia również,a i do stylizacji nie mam zastrzeżeń.Podoba mi się ten teledysk.Ale kiedy usłyszało się że kręcili w Stanach i to na hollywoodzkich planach,to chyba każdy spodziewał się czegoś wielkiego.Tym bardziej że zazwyczaj w teledyskach Infinite działo się coś więcej niż ujęcia na poszczególnych członków grupy i taniec.Patrzę na teledysk Tasty do "Day n Night" potem na Jin "Gone" czy Nell "The Day Before".Co poszło nie tak?I tak wydali pełno pieniędzy na ten teledysk,więc dlaczego?

      "Dream Girl" i "Insane" wizualnie są zbliżone i choć muszę się zgodzić że raczej ten drugi jest lepszy.To znaczy dalej teledysk SHINee bardzo mi się podoba,ale jeśli porównywać akurat te dwa teledyski,to "Insane" rzeczywiście wygrywa.Cóż,koty :)

      Usuń
    4. Koty? Przepraszam, że zapytam, ale aż tak koty? ;> Bo ja tych kotów za bardzo w teledysku nie widzę. Tzn. tak, są koty, ale są i nic więcej. To już wystarcza? ;>

      Usuń